Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 07.11.2014 01:00 Publikacja: 07.11.2014 01:00
Foto: Muzeum Literatury/East News fot. Janusz Anderman
Na łamach Iwaszkiewiczowej „Twórczości" miały swój przedksiążkowy start niemal wszystkie ważniejsze utwory pisarskiej czołówki, a dla początkujących autorów, nie mówiąc o debiutantach, znalezienie się w takim doborowym towarzystwie stanowiło nobilitujący przystanek, po którym już tylko Nobel albo równie przez część środowiska ceniony atak na autora w „Trybunie Ludu" (centralnym dzienniku partyjnym).
Stachura dość wcześnie postanowił zapukać do drzwi „Twórczości", ponieważ niemal od pisarskich początków w ocenie własnych tekstów był, jak we wszystkim, maksymalistą. Ale to, co wspomina Mirosław Derecki, nawet czytającym Stachurę na klęczkach może wydać się przynajmniej odrobinę zawyżoną samooceną. Otóż Derecki miał 2 lutego 1960 roku czytać utwory Stachury na jego wieczorze autorskim w lubelskim klubie Nora. Próbę robili na pięterku kawiarni Lublinianka:
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Nie wiem, co było w ostatnich dniach bardziej fascynujące: czy to, jaką wizję nowego porządku światowego przedst...
Palestyńczycy pragną wolności. Proponowany przez Beniamina Netanjahu apartheid i jego zaklęcia, że państwo pales...
Musical „Beetlejuice” to triumf wystawnego teatru muzycznego, z bardzo burtonowską scenografią i kostiumami.
Paryska opera to ma pecha! Opowiada o tym nowa gra dedukcyjna „Kronologic”.
Wiara w duszę oraz przekonania z niej wynikające od zawsze napędzały naszą historię, przekonuje Paul Ham.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas