Reklama

Księgi Jakubowe - recenzja Leszka Bugajskiego

Grube nie znaczy wybitne. Olga Tokarczuk napisała obszerną powieść, ale wbrew opiniom jej kibiców udających krytyków nie jest to wielka literatura.

Publikacja: 07.11.2014 01:21

leemage/AFP

leemage/AFP

Gdybym był czytelnikiem naiwnym, pewnie czytałbym nową powieść Olgi Tokarczuk na klęczkach. Im bliżej było do jej wydania, tym częściej mówiono o jej gigantycznych rozmiarach, o ogromie pracy włożonej przez autorkę w jej napisanie, o intrygującym temacie. Nic dziwnego. Tokarczuk, choć pisze nierówno pod względem artystycznym, uważana jest za najwybitniejszą autorkę średniego (no cóż, już...) pokolenia. I rzeczywiście, jest to pisarstwo wyróżniające się na tle byle jakiej polskiej prozy, ale zawsze odnoszę wrażenie, że pisarka wybiera tematy zbyt chaotycznie. Jakby chciała za każdym razem wstrzelić się w ten, który przyciągnie uwagę czytelników.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok.

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia. Czytaj, to co ważne.
Reklama
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Sauny, jachty i klub dla swingersów. A to wszystko z naszych podatków
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Zgrzybiali starcy jeszcze porządzą
Plus Minus
Kataryna: Za fiasko KPO odpowiada zarówno PiS, jak i koalicja rządząca
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Jeżeli milczymy w sprawie Gazy, to nie zdziwmy się, że kiedyś będą milczeć o nas
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Widmo konsekwencji AI krąży nad nami
Reklama
Reklama