Ameryka i Chiny

Koniec Ameryki to początek Chin. Nie mam w tej kwestii wątpliwości. Ameryka wyrastała na bliskim nam etnosie i jeszcze bliższym etosie. Budowali ją potomkowie obu kontynentalnych rewolucji – angielskiej i francuskiej, purytanie ze Szkocji, uciekinierzy z Niderlandów, przedsiębiorczy Niemcy, zaradni Włosi i pracowici Irlandczycy, polscy chłopi i poszukiwacze przygód. Iście barwna kolekcja.

Publikacja: 13.11.2020 18:00

Ameryka i Chiny

Foto: Pixabay

Od początku najważniejszym ogniwem tożsamości powstających Stanów Zjednoczonych Ameryki była tęsknota za wolnością. Rozumiana na wiele sposobów, pogłębiana przez kolejne dekady i stulecia, podszyta abolicyjną i ekonomiczną nadzieją, ale prowadząca powoli do samounicestwienia, bo skrajne rozumienie wolności musi unicestwiać wspólnotowość. Dzisiejsza Ameryka jest blisko tego progu samozniszczenia. Targana ekonomicznymi i etnicznymi sprzecznościami, głęboko podzielona politycznie, z naroślą rakową zorganizowanej przestępczości, wciąż jednak pielęgnuje wolność jako wartość podstawową, nie tylko w wymiarze społecznej aksjologii, ale również w polityce i gospodarce. Bez wolności przestałaby być Ameryką. Z kolei świat bez Ameryki straciłby symbol i ostoję wolności. Skutki byłyby oczywiste: renesans monokultury przemocy.

Pozostało 82% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą