Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 28.04.2025 17:41 Publikacja: 31.10.2024 15:03
Od starych wyjadaczy często się słyszy historię o kliencie, który w bazie głównej wyjął nowiutkie raki, a potem założył je nie tą stroną, co trzeba – wbijając w podeszwy butów ostre kolce służące do wczepiania się w zlodowaciałe podłoże. Tyle że nie był to pojedynczy przypadek. Na zdjęciu: kolejka po stronie nepalskiej do wejścia na Mount Everest, 31 maja 2021 roku
Foto: Lakpa SHERPA/AFP
Około roku 2005 chyba każdy, kto spędził trochę czasu w bazie głównej po południowej stronie Everestu, przyznałby, że zrobiło się w niej dość tłoczno. Ale w roku 2008 liczba przebywających tam osób z dnia na dzień nagle się podwoiła.
Na początku marca – czyli w momencie, gdy wielu operatorów znajdowało się już w Nepalu lub Tybecie i szykowało się na przyjęcie klientów, którzy właśnie rozglądali się za swoimi paszportami – chińskie władze nagle uznały, że w ramach obchodów XXIX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Pekinie na szczyt Everestu ma zostać wniesiona pochodnia. Aby mieć pewność, że żaden aktywista z napisem WOLNY TYBET nie zakłóci starannie przygotowanych ceremonii, ogłoszono, że wszystkie pozwolenia na wspinaczkę od strony północnej zostają cofnięte do 10 maja – kiedy to oczywiście w normalnych warunkach większość ekip albo szykowałaby się do ataku szczytowego, albo już schodziła. Praktycznie rzecz biorąc, możliwość wspinaczki od strony północnej została w tym sezonie zablokowana.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas