Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 04.12.2015 01:00 Publikacja: 04.12.2015 01:00
Foto: Plus Minus
Gościłem kiedyś Libijczyka. W latach 80. mieszkałem w innym mieście i żeby mnie było na to stać, musiałem komuś wynająć swoje mieszkanie. Dałem więc ogłoszenie do „Życia Warszawy" i zjawił się mój przyszły smagły lokator. Za jego 50 dolarów miesięcznie mogłem żyć jak pan.
Chciałem lokatora zameldować, bo legalistą z natury jestem. Zresztą w PRL innego wyjścia nie miałem. Poszliśmy więc z lokatorem do urzędu meldunkowego. Libijczyk wręcza urzędnikowi paszport, a ten przegląda kolejne kartki dokumentu i widzę, że gęba mu się wyciąga. W końcu tą wyciągniętą gębą mówi do mnie: – Tego pana tutaj nie ma.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas