Ostatnie wydarzenia na Bliskim Wschodzie – wojna w Gazie między Hamasem a Izraelem, a przede wszystkim wymiana ciosów na linii Iran–Izrael oraz śmierć prezydenta tego kraju Ebrahima Raisiego nakazują zadać sobie ważne pytania. Jaka przyszłość czeka region w związku z nuklearnymi ambicjami Teheranu? Czy nie wywrócą one do góry nogami geopolitycznego stolika? Bo irański program atomowy to ból głowy państw nie tylko zachodnich.
Zwłaszcza śmierć irańskiego prezydenta z 19 maja 2024 r. nakazuje ponowić pytanie o przyszłość irańskiego programu atomowego. O ile w tym przypadku mamy oficjalnie do czynienia z wypadkiem lotniczym, a nie działaniem wrogich Iranowi służb specjalnych, o tyle warto się zastanowić, jak tamto wydarzenie wpłynie na program, a przede wszystkim co ewentualne zdobycie broni jądrowej przez Teheran może oznaczać dla krajów regionu i w konsekwencji świata. No i wreszcie najważniejsze: czy Iran bombę już ma, a jedynie blefuje, wzorem Izraela, udając, że nie posiada niczego? Taka perspektywa byłaby katastrofą dla stabilizacji na Bliskim Wschodzie.