Joanna Szczepkowska: Mucha a sprawa Polska

Muchy jako gromada nie wzbudzają empatii. Wystarczy jednak jednej z nich nadać imię i jej życie nabiera wartości.

Publikacja: 28.06.2024 17:00

Joanna Szczepkowska: Mucha a sprawa Polska

Foto: Straż Graniczna

Zdarzyło mi się kiedyś na zupełnie innych łamach napisać tekst o zabijaniu muchy. Sprawa wydaje się pozornie błaha, tak zresztą jak mucha sama w sobie. No bo co to jest? Owad pospolity, natrętny , brzęczący i według obiegowej wiedzy roznoszący choroby. Ach, no i jeszcze do tego brzydki. No więc nie wiem, jaki defekt w psychice to sprawił , ale od dziecka fascynowały mnie muchy. Kiedyś było ich więcej , być może napotykały mniej chemicznych odstraszaczy, w każdym razie mucha towarzyszyła życiu rodzinnemu, przeganiana na różne sposoby. Latanie za muchą z tzw. łapką przypominało taniec szaleńca traktowany zresztą bardzo serio przez wszystkich obserwatorów. Znana była w mojej rodzinie anegdota, jak widząc moją matkę biegającą po korytarzu za muchą z narzędziem zbrodni w ręku, krzyczałam – „Mamo! Nie zabijaj!”, co usłyszeli sąsiedzi i postanowili interweniować. Jaka to była ulga dla mnie, kiedy moja matka, tłumacząc sąsiadom, że córka ujęła się za muchą, w ogólnej radości zapomniała o latającej istocie i ta spokojnie odfrunęła na okno.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”