Reklama

Antysemityzm stał się modny

Postępowe ruchy potrzebują ofiar, a ofiara domaga się sprawcy. Więc niech będzie ten sam co zawsze. No bo rzeczywiście, cóż prostszego?

Publikacja: 28.06.2024 10:00

Antysemityzm stał się modny

Foto: Mirosław Owczarek

Na uniwersytecie w Oxfordzie żydowscy studenci nie czują się bezpiecznie. Bynajmniej nie dlatego, że narzucono im egzaminy pisemne (potępiane jako rasistowskie i kolonialne), ani dlatego, że czują się zagrożeni w swojej wrażliwej tożsamości, bo kazano im czytać – cóż mówię, nie, nie kazano przecież, tylko delikatnie zasugerowano, i nie czytać, tylko posłuchać, a może tylko coś obejrzeć – o rzeczach, które kłócą się z ich przekonaniami i wartościami, rzeczach na dodatek niekiedy pisanych przez martwych białych heteroseksualnych mężczyzn. Nie. Czują się oni zagrożeni w sensie dosłownym, fizycznym: nie czują się bezpiecznie na ulicy. Obawiają się ataków. Propalestyńscy aktywiści obrzucają ich wyzwiskami i obelgami, krzyczą o ludobójstwie, wychwalają „męczenników” w Gazie, skandują „Od rzeki do morza” i sugerują Żydom, osobliwie, żeby „wrócili do Polski”.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama