Jan Maciejewski: Tadeusz Isakowicz-Zaleski już nie przeszkadza

Majestat śmierci, żałobny nastrój nie powinien być wymówką od nazywania rzeczy po imieniu – ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski był cierniem w… stopie. Taka była jego publiczna rola, jego powołanie. Również to kapłańskie.

Publikacja: 12.01.2024 17:00

Jan Maciejewski: Tadeusz Isakowicz-Zaleski już nie przeszkadza

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Wolałbym, żeby ksiądz Isakowicz-Zaleski zajmował się tymi sprawami, którymi powinien zajmować się ksiądz” – nie ma co akurat szczególnie pastwić się nad Andrzejem Dudą. Te same słowa, które prezydent wypowiedział publicznie w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, prywatnie, po cichu wymsknęły się z pewnością niejednemu. Znudzonym esbekom, którzy musieli zarywać noce, żeby najpierw go nachodzić, a potem bestialsko skatować. Hierarchom Kościoła, kłutym w oczy koniecznością przeprowadzenia lustracji albo (choć akurat te dwie sprawy dość ściśle się ze sobą łączą) rozbicia lawendowej mafii w swoich szeregach. Rządzącym właściwie wszystkich ekip, dla których od okazania czci i upamiętnienia ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu zawsze było coś ważniejszego. Majestat śmierci i żałobny nastrój nie powinien być wymówką od nazywania rzeczy po imieniu – ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski był cierniem w… stopie. Taka była jego publiczna rola, jego powołanie. Również to kapłańskie.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”