Znany polski krytyk winiarski oddał kelnerowi zamówione wino, bo zepsute. Z następnym zrobił to samo. Wtedy zbeształ go menedżer: „To są wina francuskie, one muszą tak smakować”. Wyjaśnienia krytyka, choć z niedowierzaniem, jednak przyjęto. Bo – co zawsze dziwi ludzi, którym to mówię – restauracje, a nawet sklepy zwykle bez dyskusji uznają takie reklamacje. Dobrze, ale co reklamować?
Wino jest kwaśne albo cierpkie, a to jest za słodkie – nie, to nie są wady wina, to jego cechy. Oczywiście, mogą nam one przeszkadzać, i to bardzo, lecz obiektywnie rzecz biorąc, żadne to wady – niektóre wina mają wysoką kwasowość, inne mocno wyczuwalne taniny powodujące uczucie cierpkości, jeszcze inne, deserowe, są po prostu słodkie. I tak, co do zasady, powinno być.