O filmie dowiedziałam się od przyjaciół z Nowego Jorku, których córki widziały go na pokazie podczas Jewish Film Festival. Gdy zaczęłam go szukać, dostałam go e-mailem, potem jako DVD, a w zeszłym tygodniu widziałam ten film na waszyngtońskim festiwalu – też filmów żydowskich. Powiedziano mi zresztą, że ambasada RP nie chciała go współsponsorować, choć film jest jak najbardziej koszerny, skoro był dofinansowany przez TVP.