Było to kolejne pytanie w trudnej rozmowie, która zaczęła się od podsłuchanej informacji, że coś niedobrego dzieje się za granicą. Dziecko wychowuje się w domu, gdzie telewizor jest włączony, więc wojny, trzęsienia ziemi są stale obecne i docierają do wszystkich zmysłów.
W czasie mojej ostatniej wizyty z telewizora napływały wiadomości o samobójczych myślach dzieci z podstawówki. Z jednej strony takie raporty są potrzebne, z drugiej obawiam się, że generują kolejne frustracje. Jak rozmawiać z dzieckiem, które od pierwszych lat życia styka się ze światem pełnym zagrożeń? Dzieciom trzeba mówić prostą prawdę, co nie jest takie łatwe, kiedy mowa dorosłych jest skażona zawiłościami, określeniami z nie do końca przemyślanym znaczeniem.