Wizyta prezydenta Bidena w Polsce została już omówiona, pochwalona, skrytykowana i wyśmiana w pierwszych dniach po wizycie. Zaraz potem omówiono, pochwalono, skrytykowano i wyśmiano komentarze o tej wizycie. I ja mam ochotę dodać swoje trzy grosze, może tylko z innej perspektywy i z daleka.
Fascynująca była rzeczywiście debata czy może burza dotycząca zdjęć z prezydentem USA różnych polityków, obecnych, byłych i in spe. Jest to o tyle zrozumiałe, że najpotężniejsze dzisiaj narzędzie polityki na świecie to Twitter, który służy do zamieszczania zdjęć ściskających sobie ręce najczęściej facetów w garniturach i w krawatach, czyli polityków. Kobiety też się zdarzają, ale one także przybierają pozy, jakby były w garniturach.