Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 15.12.2024 16:54 Publikacja: 09.12.2022 17:00
Foto: Marti Bug Catcher/Shutterstock
Najwięcej emocji budzą wyniki testów IQ znacznie oddalone od średniej. Przyjrzyjmy się teraz nieco bliżej rozmaitym „stopniom geniuszu”. Warto jednak zaznaczyć, że słowo „geniusz” nie należy do fachowej nomenklatury psychologicznej, a ponadto – jak się za chwilę okaże – im ktoś jest bardziej „genialny”, tym bardziej bezradna staje się nauka.
Zacznijmy od poziomu pierwszego, czyli osób, których IQ przekracza dwa odchylenia standardowe (jest wyższe od 130 punktów). Jak już wiemy, do tej grupy należy około 2,3 procent populacji. Organizacja Mensa przyjmuje w swoje szeregi osoby należące do górnych 2 procent populacji; w przypadku testów, gdzie OS wynosi 15 punktów, wartość graniczna Mensy jest równa dokładnie 131 punktom. Około 0,135 procent populacji, czyli mniej więcej jedna osoba na tysiąc, ma IQ przekraczające trzy OS, czyli wynoszące powyżej 145 punktów. To już bardzo blisko wymagań Triple Nine Society, które zrzesza ludzi o IQ wyższym niż IQ pozostałych 99,9 procent populacji (jedną osobę na tysiąc), co odpowiada wynikowi przekraczającemu 146 punktów. Osobom, które uznałyby, że ta organizacja jest mimo wszystko niezbyt elitarna, pozostaje członkostwo w Prometheus Society, do którego zakwalifikować się może jedna osoba na trzydzieści tysięcy, co odpowiada ponoć wynikowi powyżej 164 punktów, albo też zapisanie się do – jakże zgrabnie nazwanego – Mega Society z kryterium „jeden na milion”, czyli rzekomo powyżej 176 punktów, choć – o czym za chwilę – zwykłe testy nie są w stanie dawać tak wysokich wiarygodnych wyników.
Gdy wokół hulają polityczne emocje związane z pierwszą rocznicą powołania rządu, z głośników w supermarketach sączą się już bożonarodzeniowe przeboje, a my w popłochu robimy ostatnie zakupy, warto pozwolić sobie na moment adwentowego zatrzymania. A nie ma lepszej drogi, by to zrobić, niż dobra lektura.
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej” Grażyny Bastek jest publikacją unikatową. Daje wiedzę i poczucie, że warto ją zgłębiać.
Dzięki „The Great Circle” słynny archeolog dostał nowe życie.
W debiucie reżyserskim Malcolma Washingtona, syna aktora Denzela, stare pianino jest jak kapsuła czasu.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Jeszcze zima się dobrze nie zaczęła, a w Szczecinie już druga „Odwilż”.
Gdy wokół hulają polityczne emocje związane z pierwszą rocznicą powołania rządu, z głośników w supermarketach sączą się już bożonarodzeniowe przeboje, a my w popłochu robimy ostatnie zakupy, warto pozwolić sobie na moment adwentowego zatrzymania. A nie ma lepszej drogi, by to zrobić, niż dobra lektura.
W Kielcach na Białogonie doszło do awarii magistrali wodociągowej. Zasila ona ponad 60 proc. mieszkańców wodą z głównego ujęcia w tej części miasta.
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej” Grażyny Bastek jest publikacją unikatową. Daje wiedzę i poczucie, że warto ją zgłębiać.
Dzięki „The Great Circle” słynny archeolog dostał nowe życie.
W debiucie reżyserskim Malcolma Washingtona, syna aktora Denzela, stare pianino jest jak kapsuła czasu.
Jeszcze zima się dobrze nie zaczęła, a w Szczecinie już druga „Odwilż”.
Cenię historie grozy z morałem, a filmowy horror „Substancja” właśnie taki jest, i nie szkodzi, że przesłanie jest dość oczywiste.
W „Pułapce na myszy” Agathy Christie aktorzy Ateneum pokazują, że umieją grać na różnych instrumentach równocześnie. Czy to jeden z najlepszych spektakli roku? Niewykluczone.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas