Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska: Elity polityczne są na równi pochyłej

Nowa Lewica chciałaby wymazać historię SLD, choć była to formacja, która dwukrotnie wygrała wybory i sprawowała władzę. Można jej osiągnięcia krytykować, można dyskutować, dlaczego przegraliśmy wybory w 2005 roku, ale kto nie chce pamiętać własnej historii, błędów, które zostały popełnione, i wyciągać z nich wniosków, ten daleko nie zajedzie - mówi dr hab. Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, politolog.

Publikacja: 25.11.2022 17:00

– Moje doświadczenia dotyczą dwóch kadencji sejmowych – II i IV. W obu przypadkach Sojusz był partią

– Moje doświadczenia dotyczą dwóch kadencji sejmowych – II i IV. W obu przypadkach Sojusz był partią rządzącą. Pracy w opozycji nie zaznałam, za to wiem na pewno, że praca posłanki partii rządzącej to ciężka harówka – wspomina Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska (w sali sejmowej, październik 2003 r.)

Foto: Maciej Macierzyński/Reporter

Plus Minus: Przez lata należała pani do SLD, ale do Nowej Lewicy pani nie przystała. Dlaczego?

Dlatego, że moje doświadczenia, które miałam w trakcie tworzenia się nowego ugrupowania, były na tyle zniechęcające, że postanowiłam nie wstępować do nowej partii.

Pozostało 99% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Portugalska rewolucja goździków. "Spotkałam wiele osób zdziwionych tym, co się stało"
Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków