Czytaj więcej

Kataryna: Aborcyjny biznes robiony kosztem kobiet

To fragment pisma byłego posła Prawa i Sprawiedliwości do Zbigniewa Ziobry w sprawie rapera Maty, zatrzymanego prawie rok temu ze śladową ilością marihuany. Inaczej niż w przypadku innych osób złapanych z podobną ilością używki, wobec Maty prokuratura nie skorzystała z przewidzianej w kodeksie możliwości odpuszczenia ścigania, a jego sprawa ciągnie się już blisko rok, w czym Girzyński dopatruje się zemsty na Macie za działalność publiczną jego ojca. Choć i sam Mata zrobił ostatnio wiele, żeby się znaleźć na celowniku władzy. Teoretycznie więc grozi mu teraz nawet do trzech lat więzienia, ale niedawno inny raper – zresztą brat polityka Solidarnej Polski – za ponadczterokrotnie większą ilość marihuany został skazany na cztery miesiące prac społecznych, więc i Mata nie musi się swoim procesem martwić, bo jedyne, co mu grozi, to jeszcze więcej rozgłosu. Pracę jego obrońcy bardzo ułatwi uzasadnienie zawarte w akcie oskarżenia, z którego wynika, że prokurator chce go ukarać nie za sam czyn, ale za to, co mówi i co zamierza robić. „Podczas wystąpień oskarżony, kierując swoje słowa publicznie i do nieograniczonej liczby osób, wzywał do podjęcia działań mających na celu nie co innego, jak doprowadzenie do tzw. zalegalizowania posiadania środków odurzających, a mianowicie marihuany. Oskarżony stwierdził, iż »cała Polska jest zakochana w marihuanie« i on w związku z podjętą wobec niego interwencją i trwającym postępowaniem karnym będzie dążyć do zmiany obecnych przepisów”. Nawet marny adwokat będzie w stanie ośmieszyć cenzorskie zapędy prokuratora, bo jak na razie – na szczęście – postulowanie najbardziej nawet kontrowersyjnych zmian w prawie nie jest jeszcze zakazane.

Teoretycznie więc grozi mu teraz nawet do trzech lat więzienia, ale niedawno inny raper – zresztą brat polityka Solidarnej Polski – za ponadczterokrotnie większą ilość marihuany został skazany na cztery miesiące prac społecznych, więc i Mata nie musi się swoim procesem martwić, bo jedyne, co mu grozi, to jeszcze więcej rozgłosu.

Zapowiada się zatem proces, w którym wyrok – umorzenie, uniewinnienie lub symboliczna kara – zadowoli wszystkie strony. Mata będzie mógł jeszcze skuteczniej promować swoje postulaty, Ziobro będzie mógł jeszcze bezczelniej udawać szeryfa, któremu sędziowska kasta nie pozwala wsadzać przestępców, a opozycja będzie mogła jeszcze głośniej krytykować go za małostkową zemstę na ojcu Maty. Proces w sam raz na rok wyborczy.