Reklama
Rozwiń
Reklama

Bogusław Chrabota: Groza wojny nie mieści się w metaforze

Realny świat okazał się gorszy niż ten, w który wierzyłem.

Publikacja: 29.07.2022 17:00

Bogusław Chrabota: Groza wojny nie mieści się w metaforze

Foto: AFP

Pisałem tu już o N, dziewczynie z Mariupola, która trafiła do Warszawy z trójką synów na początku wojny. To był koniec lutego czy marzec, w sumie precyzyjna data niewiele tu wnosi. Uciekała przed bombami, mąż został nad Morzem Azowskim, by z bronią w ręku walczyć o swoje miasto i ojczyznę. Kiedy Rosjanie zajęli centrum, trafił do schronów Azowstalu. Nie mam wiedzy, czy był żołnierzem pułku Azow, czy tylko jednym z obrońców fabryki, którzy rekrutowali się z innych formacji, samoobrony lub policji. Znów, w tej historii, nie to się liczy.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Nowy obywatel potrzebny od zaraz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
Od szczepionki na COVID do biokomputera
Plus Minus
„Ciało. Arcydzieło siedmiu milionów lat ewolucji”: A jednak ręka poprzedza mózg
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Elita źle się wyraża
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
Jan Bończa-Szabłowski: Szarże do afer
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama