Pawlakowym „sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie” prezes skwitował niedawny wyrok sądu, w którym Kazimierz Kujda – od wielu lat jeden z jego najbliższych współpracowników – został uznany kłamcą lustracyjnym. Konia z rzędem temu, kto poda choć jeden przykład, kiedy Jarosław Kaczyński „zdecydowanie i jednoznacznie skrytykował” sąd za niesprawiedliwe uznanie kogoś za agenta. Oczywiście liczne są przypadki odwrotne, kiedy sąd lustracyjny kogoś oczyścił, ale Kaczyński i tak wiedział swoje, ale w drugą stronę, kiedy publicznie bronił człowieka uznanego przez sąd za kłamcę lustracyjnego? Nie przypominam sobie takiej wyrozumiałości prezesa.