Czas najwyższy, porozmawiajmy o tajemniczej substancji, która dodaje ziemskiej egzystencji ów nadprzyrodzony, magiczny pierwiastek. Pogadajmy o alkoholu.
Skąd się on w winie bierze? Z fermentacji, to jasne. Do tego, żeby ona zaszła, potrzebujemy winogron, a konkretnie zawartego w nich cukru i drożdży, najlepiej naturalnych. Gdybyśmy mieli niedojrzałe winogrona, bez naturalnego cukru, musielibyśmy dosładzać, a to w przypadku szlachetnych win jest surowo wzbronione. Cukier z naszych gron fermentuje i co dalej? Można oczywiście czekać, aż cały cukier przerobi się na alkohol, ale można też tę fermentację brutalnie przerwać, schładzając radykalnie nasze wino. Cóż wtedy? Dostaniemy trunek o mniejszej zawartości alkoholu, za to mający więcej słodyczy.