Ma twardą, przyjemną w dotyku okładkę i ponad 200 stron zapisanych drobnym drukiem. Brakuje jej natomiast bohatera. Kogoś, kto miałby ochotę przeżyć wymyślone przez autora przygody i dobrnąć do pomyślnego ich końca. Stąd właśnie obowiązek stworzenia śmiałka i pokierowania jego losami spada na barki czytającego.
We wstępie gracz dowiaduje się, że jest poszukiwaczem przygód, mieczem do wynajęcia. Podczas podróży przez rubieże pewnego zapomnianego królestwa spotyka rannego krasnoluda. Niby próbuje mu pomóc, jednak niezbyt skutecznie. Przed śmiercią niskorosły wspomina o zaginionym, niezwykle cennym młocie. Gracz postanawia go odnaleźć i zwrócić rasie właściciela, oczywiście za rozsądnym wynagrodzeniem. Aby tego dokonać, będzie musiał zagłębić się w tytułową mroczną knieję.