Reklama

Kryminały tylko z nazwy

Pisarz Eugeniusz Dębski poleca w "Plusie Minusie".

Aktualizacja: 20.03.2022 15:33 Publikacja: 18.03.2022 17:00

Kryminały tylko z nazwy

Foto: materiały prasowe

Wiele lat temu, kiedy byłem na początku swojej pisarskiej drogi, intensywnie się zastanawiałem, który kierunek wybrać. Co ciekawe, uznałem wówczas, że kryminały nie są dla mnie. Były to czasy, kiedy zachodnie książki zazwyczaj nie zawodziły. Zwłaszcza te autorstwa Alistaira MacLeana, który pisał wręcz fenomenalnie. Polskie dzieła z tego nurtu były nieco inne, zresztą kiedyś nazywano je powieściami milicyjnymi, a nie kryminałami, i na dodatek nie byłem ich fanem. Zupełnym ich przeciwieństwem były za to powieści Raymonda Chandlera, które do tej pory uwielbiam. Mógłbym również wspomnieć o dziełach Arthura Conan Doyle'a, w których również się zaczytywałem. Z fantastyki z pewnością mogę polecić „Modyfikowany węgiel" Richarda Morgana. Choć nie jest to najświeższa pozycja, to z całą pewnością aktualna i warta przeczytania. No i najlepsza według mnie opowieść wszech czasów, czyli „Gra o tron" autorstwa George'a R.R. Martina. Czytam mnóstwo książek, ale nie wiem, czy jestem w stanie przytoczyć taką, która przebiłaby to dzieło.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„The Smashing Machine”: Chleb, igrzyska i anatomia bólu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Bezcenny pakunek”: Dar od Boga Pociągu Towarowego
Plus Minus
„Tajemniczy pociąg”: Kafka jedzie pociągiem
Plus Minus
„Skarbek”: Porażka agentki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Agnieszka Tambor: Kibicuję polskiemu kinu
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama