Reklama
Rozwiń

Jak szkoli się młodych piłkarzy

Dzisiaj piłkarzy się nie szkoli, ich się produkuje. Nie bez powodu akademię Realu Madryt nazywa się „La Fabrica", a FC Barcelony – „La Masia" – czyli po prostu „farma".

Publikacja: 28.07.2016 13:31

Piłkarska szkółka Barcelony: ci chłopcy, gdy dorosną, mają na boisku szybko myśleć i bezbłędnie pano

Piłkarska szkółka Barcelony: ci chłopcy, gdy dorosną, mają na boisku szybko myśleć i bezbłędnie panować nad piłką. Fot. Jasper Juinen

Foto: Getty Images

Kiedyś najlepsi piłkarze rodzili się na plażach, placach, skwerach, w parkach. Na boiskach piaszczystych, gliniastych, kawałkach trawy, betonie, asfalcie, bruku. Na czym kto mógł, na tym grał. Tam się rozwijał. Najwięcej do powiedzenia mieli architekci i władze miejskie. Ile skwerów zaplanowali, tyle boisk mogło powstać. Włodzimierz Lubański opowiadał, że sam wymyślał sobie ćwiczenia, dzięki którym uzyskał świetną technikę.

W Brazylii Leonidas albo Pele to były samorodne talenty, oszlifowane w klubach. Wszystko, czego się nauczyli, cały geniusz, który mieli, zrodził się na plażach – tam, gdzie mogli grać.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa