Reklama
Rozwiń

Zlauddin Sardar, "Mekka. Święte miasto" - recenzja

W 1973 roku rząd Arabii Saudyjskiej postanowił ogołocić Mekkę z historii. Wyburzono 95 proc. budynków, które od tysiąca lat i dłużej stały w świętym mieście islamu. Zaczęło się – jak pisze pakistański krytyk kultury Ziauddin Sardar – „przekształcanie Mekki w Disneyland", które trwa do dziś.

Aktualizacja: 28.10.2016 17:32 Publikacja: 27.10.2016 13:23

Zlauddin Sardar, "Mekka. Święte miasto. Przeł. Damian Jasiński, Czarne

Zlauddin Sardar, "Mekka. Święte miasto. Przeł. Damian Jasiński, Czarne

Foto: Rzeczpospolita

A przecież Mekka dla muzułmanów jest od zawsze prawdziwym miastem-światem. Pierwsza lekcja, jaką odbiera każde muzułmańskie dziecko, polega na nauce ustalania kierunków, by można było pięć razy dziennie pokłonić się w stronę świętego miasta. Ale jego historia w tradycji muzułmańskiej zaczyna się na długo przed narodzinami Mahometa i objawieniem. Wedle owej tradycji Adama uznaje się za pierwszego proroka, który został zresztą w Mekce pochowany. Ibrahim, czyli biblijny Abraham, zbudował zaś Al-Kabę – dosłownie sześcian, świątynię, którą podczas pielgrzymki należy siedmiokrotnie okrążyć – wraz z synem Ismailem. To, co najważniejsze, czyli ucieczka Mahometa do Medyny i późniejszy powrót, wydarzyło się dużo później, zaś już w czasach przedmuzułmańskich Mekka cieszyła się sławą miasta wybranego.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa