Reklama

Joanna Szczepkowska: Wirus autocenzury

Czarny ekran i napis „Tu miał być Twój ulubiony program" robi wrażenie. Inaczej ustawa, której konsekwencją będzie skasowanie mediów innych niż prorządowe, może nie wzbudzić protestów społecznych, podobnych do tych, jakie miały miejsce w przypadku dramatu kobiet. Brak mediów takich czy innych jest przy tym abstrakcją, zwłaszcza w mróz i w pandemię. Niewątpliwie na to liczą władze. Brutalny cynizm polityczny pozwala na wykorzystanie i epidemii, i klimatu do przeprowadzania brutalnych reform, z których nie wszystkie działają na społeczną wyobraźnię.

Aktualizacja: 14.02.2021 17:05 Publikacja: 12.02.2021 18:00

Joanna Szczepkowska: Wirus autocenzury

Foto: Fotorzepa/ Jakub Mikulski

Oczywiście brak „Szkła Kontaktowego" może ruszyć widzów, dla których to część codzienności, ale czy to wystarczy? Trzeba by było pokazać, czym jest postępująca cenzura dla nas samych. A jest powolnym ogłupianiem. Obniżaniem zdolności refleksji , i co najgorsze, a znane z czasów PRL, powrotem autocenzury. Gdyby ktoś z rządu stanął na konferencji prasowej i powiedział, że od dziś wolno używać tylko jednej półkuli mózgu, bez względu na warunki pogodowe ulice zapełniłyby się protestującymi. Mało kto zdaje sobie sprawę, że ustawa taka jest właśnie ingerencją w ośrodek naszej inteligencji.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Bałtyk”: Czy warto było
Plus Minus
„Lucky Jack”: Trzy cytryny, cztery wiśnie
Plus Minus
„Lekarz w Himalajach”: Góry i medycyna
Plus Minus
„Obcy: Ziemia”: Satyra na kulturę start-upów
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Kopciński: Proza wożona pod siodłem
Reklama
Reklama