Aktualizacja: 11.06.2017 23:16 Publikacja: 09.06.2017 18:00
Żołnierze 7. kompanii w roli osób rozstrzeliwanych. Od lewej autor, obok N.N. i Ryszard Kosek, 1978 rok.
Foto: Ze zbiorów autora
Do jednostki dojechaliśmy około południa1. Nie licząc wartowników w bramie, wkoło żywego ducha. Bataliony ćwiczyły w polu. Gazik okrążył plac apelowy i wysiedliśmy przed budynkiem sztabu jednostki. Na parterze zastaliśmy skacowanego oficera dyżurnego, a w kancelarii na piętrze – wojskowego pisarza. Był to chłopak z maturą, więc dostał trzecią belkę i zatrudnili go w sztabie. Wziął od mojej eskorty papiery, sprawdził przydział, spojrzał na mnie bez wyrazu i poinformował, nie okazując emocji:
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas