Reklama

Bogusław Chrabota: Wigilia w górach Atlas

Będę o nich pamiętał w ten jedyny wieczór. Będę pamiętał o mnichach z Tibhirine, którzy jak wszyscy chrześcijanie zasiedli w 1993 r. do wigilii w dalekim afrykańskim klasztorze ukrytym w ośnieżonych górach Atlas, nieco ponad 100 km na południe od Algieru.

Aktualizacja: 25.12.2017 12:12 Publikacja: 22.12.2017 15:00

Bogusław Chrabota: Wigilia w górach Atlas

Podzielili się opłatkiem, zjedli skromny posiłek, potem modlili się i śpiewali na chwałę Pana. Za oknem szalała zamieć, arabscy sąsiedzi dygotali z zimna w źle ogrzewanych domach, zwierzęta tuliły się do siebie w wychłodzonych oborach. Niekiedy przez skłębione chmury prześwitywał księżyc, ale gwiazda, ta gwiazda, która każe chrześcijanom siadać do stołu, z pewnością tego wieczoru nie była widoczna.

A kiedy tuż po pasterce kładli się w swoich celach do snu, ktoś uderzył kolbą karabinu w klasztorną furtę raz i drugi, zaklął po arabsku, a potem tłukł kołatką coraz głośniej i głośniej, zanim mu otworzono. Zerwani z łóżek trapiści stanęli w kapitularzu przed lufami wymierzonych w nich karabinów. Naprzeciw brodate sylwetki mudżahedinów. Bladzi, wymarznięci, ale silni, bo pewni swoich religijnych racji. Ich komendant Sayyat Attiya zażądał pieniędzy i pomocy lekarskiej. „Jak inni – krzyczał – winniście płacić podatek rewolucyjny, zaś brat Luk, lekarz, ma dołączyć do oddziału".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama