Jeżdżący na jednej desce sportowcy są dziś oczkiem w głowie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) i pupilkami telewizji – na najważniejszym rynku, amerykańskim, to snowboard jest najchętniej oglądaną dyscypliną. W Pjongczangu wśród uchodzących niegdyś za niepasujących do olimpijskiego towarzystwa sportowców rozdanych zostanie 10 kompletów medali w pięciu konkurencjach. Więcej finałów będzie tylko w klasycznych dyscyplinach, obecnych w programie od zawsze: narciarstwie alpejskim, biegach, biatlonie i łyżwiarstwie.
„Po zakończonych zawodach zobaczyłem siedzącego samotnie na pustych już trybunach Jake'a Burtona. Podszedłem do niego i przez minutę lub dwie patrzyliśmy bez słowa na tor. W końcu zaczęliśmy rozmawiać. Spytałem go, czy wierzy, że jesteśmy na igrzyskach, że to, co rozpoczęliśmy na małych oblodzonych wzgórzach, w puchu, poza trasami, w tych częściach gór, gdzie nielegalne było wchodzenie, skończyło się na igrzyskach. Nie chcę trywializować, ale myślę, że podobnie musieli się czuć naukowcy pracujący nad bombą atomową. Osiągnęli coś niesamowitego z punktu widzenia nauki. Ale pojawiła się też refleksja: »Mój Boże, jakie zło obudziliśmy«". Tak debiut snowboardu na igrzyskach w Nagano 20 lat temu wspomina jeden z pionierów jazdy na desce Brad Stewart. Najpierw sam był profesjonalnym zwodnikiem, później założył firmę szyjącą ubrania – Bonfire. Wspomniany przez niego Burton to inny ojciec założyciel snowboardu, a dziś potentat biznesowy w branży desek i ubrań. Reprezentacja USA już w czwartych igrzyskach z rzędu jeździ w strojach jego firmy i na produkowanym przez niego sprzęcie.
Burton i Stewart byli jednymi z pierwszych, którzy na początku lat 70. odpięli dwie narty i zastąpili je jedną deską. Za wynalazcę przyjęło się uważać jednak Shermana Poppena. Inżynier z Muskegon w stanie Michigan jako pierwszy połączył narty, a na czubie zamontował linkę, tak by zjeżdżając na takiej desce, można było ją kontrolować. Poppen wymyślił tę zabawkę dla swoich córek, a jego żona Nancy nazwała ją „snurfer" (od „snow" śnieg i surfowania). Pierwszy snurfer został skonstruowany w wigilię 1965 r., a Poppen zgłosił wniosek patentowy rok później.
Swetry z lumpeksu
Jako pierwszy wiązania do deski dodał jednak na początku lat 70. wspomniany Jake Burton. Snowboarding nie był sportem – był stylem życia i elementem zimowej kontrkultury na stoku. Oczywiście współzawodnictwo musiało się pojawić, ale nie było sformalizowane, nie miało spisanych reguł. Od początku chodziło bardziej o styl – spektakularne tricki, akrobacje, skoki z ramp – niż o szybkość.
Snowboardziści musieli jednak nauczyć się jeździć szybko, gdyż byli notorycznie wyganiani z ośrodków narciarskich i musieli uciekać. Dziś, gdy kurorty prześcigają się w udogodnieniach dla nich, gdy budują rynny, rampy, skocznie, wydaje się to niepojęte, ale jazda na desce była zabroniona na niektórych trasach narciarskich nawet jeszcze na początku lat 90.