Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 10.05.2018 16:56 Publikacja: 11.05.2018 15:00
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Ach, co to był za rejs! Piwowski by się uśmiał, a może nawet Himilsbach z Maklakiewiczem! Słynny jacht Mateusza Kusznierewicza, którym miał opłynąć cały świat, by upamiętnić 100-lecie niepodległości, nie wypłynął nawet z portu. Zostawiając fundację żeglarza z 400 tysiącami długu. Są takie rejsy, na których można nieźle popłynąć.
Rzecz jasna sprawa kończy się w atmosferze awantury, wśród wzajemnych oskarżeń. Polska Fundacja Narodowa (ze słynnym prezesem Świrskim na czele) twierdzi, że Kusznierewicz jest winien, bo nie płacił ludziom. Kusznierewicz, że to PFN, bo mu nie zapłaciła i dlatego jego fundacja zbankrutowała. No i wszystko się pewnie skończy procesem. Kto za to płaci? Pan płaci. Pani płaci. Społeczeństwo.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas