Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 10.11.2021 21:36 Publikacja: 12.11.2021 10:00
Kleryk Jan Macha (drugi z lewej) z kolegami ze Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie, marzec 1936 r.
Foto: archiwum rodzinne/janmacha.gosc.pl
W sobotę 20 listopada odbędzie się w Katowicach beatyfikacja ks. Jana Machy. Będzie to trzeci Polak – po kard. Stefanie Wyszyńskim i matce Elżbiecie Róży Czackiej – który w tym roku zostanie błogosławionym, ale jest to najmniej znana w tym gronie postać. Kim zatem był ks. Macha?
Był młodym, wyświęconym tuż przed wybuchem wojny, kapłanem, który w dość krótkim czasie zorganizował sprawnie działający system pomocy potrzebującym. Został za to aresztowany, postawiono go przed sądem i skazano na karę śmierci. Nie ma wątpliwości co do tego, że był męczennikiem. Faktem jest, że w Polsce nie jest szeroko znany, ale na Górnym Śląsku nigdy go nie zapomniano. We wszystkich opracowaniach dotyczących podziemia na tych terenach w czasie okupacji jego nazwisko jest wymieniane. Znalazło się na tablicy w katowickiej katedrze, upamiętniającej 51 kapłanów, którzy „za wiarę i Ojczyznę" oddali życie. Jego osoba rezonowała chociażby w filmie Kazimierza Kutza „Na straży swej stać będę", gdzie jest ważną, pozytywną postacią. Chociaż ukazaną nieprawdziwie, bo przedstawiono go jako konspiratora i organizatora walki zbrojnej. W 1951 r. powstał jego symboliczny grób na cmentarzu w Chorzowie Starym. Pamięć więc trwała, ale w szerszym wymiarze zaczęto się nim interesować dopiero w związku z procesem beatyfikacyjnym.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas