Student Antoni Macierewicz zamyka się w marcu 1968 r. w pokoju z prof. Bartoszewskim, którym jest wówczas zafascynowany. Wie, że przeżył on Auschwitz, wojenną konspirację i traumę okresu stalinowskiego. Profesor instruuje go, jak się zachowywać w czasie przesłuchania, jak zminimalizować ryzyko wpadki. Ta rozmowa niewątpliwie miała wpływ na całe życie Macierewicza. „Stosuje samokontrolę w obawie przed obserwacją" – opisywał byłego ministra obrony narodowej agent „Jerzy". Dom opuszcza przez piwnicę, wychodzi tylnymi drzwiami, nie jeździ autobusem z najbliższego przystanku.