Reklama
Rozwiń

Tomasz P. Terlikowski: Wygodne diagnozy ministra Czarnka

Jeśli chodzi o ocenę sytuacji to zapewne – w pewnych kwestiach – niewiele różnię się od ministra Przemysława Czarnka. Też jestem zdania, że zapaść demograficzna jest dla Polski dramatem, a mamy z nią do czynienia. Szerząca się plaga (tak właśnie bym to określił) rozwodów, słabnięcie więzi rodzinnych czy wreszcie rosnąca niechęć do zawierania związków małżeńskich (obojętne cywilnych czy kościelnych) to poważny problem społeczny, z którym zmierzyć się musi nie tylko Polska. Struktura społeczna bez silnych rodzin słabnie, a dobrej sytuacji gospodarczej, o systemie emerytalnym nie wspominając, nie da się sobie wyobrazić bez następstwa pokoleń. I z tej perspektywy rodzina i dzietność są kluczowe.

Aktualizacja: 24.04.2021 13:47 Publikacja: 23.04.2021 18:00

Tomasz P. Terlikowski: Wygodne diagnozy ministra Czarnka

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Tyle w kwestii tego, z czym się z ministrem Czarnkiem zgadzam. Odmiennie oceniam jednak przyczyny stanu rzeczy, z jakim się zmagamy. Minister edukacji i nauki w przemówieniu skierowanym do uczestników XI Ogólnopolskiego Kongresu Nauczycieli Wychowania do Życia w Rodzinie zorganizowanego w Częstochowie oznajmił, że przyczyną kryzysu są w znacznym stopniu „postulaty rewolucji kulturalnej, seksualnej, rewolucji można powiedzieć wprost komunistycznej". Odpowiedzią na nie ma być więc uznanie odpowiednio ideowo ustawionego wychowania do życia w rodzinie za priorytet edukacyjny ministerstwa w roku 2021/2022.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Jan Rulewski: Elity stały się ministrantami w kościele Leszka Balcerowicza
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Antropolog kultury: Pozorna moc obrazów trzyma się mocno
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Dwie nowe ekranizacje „Lalki” Bolesława Prusa? O dwie za dużo