Aktualizacja: 13.12.2018 13:40 Publikacja: 14.12.2018 18:00
Foto: materiały prasowe
Przy czym jedną sprawę trzeba zastrzec jasno – niezależnie od przemijających mód królem nie do prześcignięcia pozostaje Julian Tuwim. Jego wierszom nie dorównają żadne, nawet najbardziej finezyjne i kolorowe współczesne wierszyki ani opowieści. Zresztą, z Tuwima nigdy nie można wyrosnąć. Z drugiej strony rodzice nie mogą poprzestać na tym jednym poecie i dalsze poszukiwania są w pełni wskazane.
Wyodrębnijmy zatem różne książkowe dziedziny: popularnonaukowe o kosmosie, dinozaurach czy kontynentach; różnorakie fabularne opowieści (niestety, znacząca część tych najnowszych jest dosyć zmanierowana) oraz – a jakże – współczesne wierszyki. Jednak przy lekturze tych ostatnich przypomina się Antoni Słonimski, który onegdaj niemiłosiernie wykpiwał poezję dla dzieci umieszczoną w przedwojennym czasopiśmie narodowym taką oto rymowanką: „Na pędzelku kilka włosków. Umyj no je, mój Antoszku (?). Umyj no je prędzej, prędzej! Oj, bo farba zje ci pędzel".
Czy Europa uczestniczy w rewolucji AI? W jaki sposób Stary Kontynent może skorzystać na rozwiązaniach opartych o sztuczną inteligencję? Czy unijne prawodawstwo sprzyja wdrażaniu innowacji?
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
W „Miastach marzeń” gracze rozbudowują metropolię… trudem robotniczych rąk.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Amerykańscy jurorzy docenili historię polskiego producenta ciężarówek.
Środowisko kultury żegna Stanisława Tyma, odbiorcy jego filmów, sztuk, felietonów nie mogą się pogodzić ze śmiercią artysty. Warto przypomnieć jego związki z naszą gazetą.
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Lubię też wyrażać swoich bohaterów poprzez muzykę – ich upodobania pomagają mi ich lepiej zbudować.
System szkolnictwa za panowania Ludwika XVI wypuszczał najlepiej wykształconych naukowców i technokratów na świecie.
Na papierze „Dzień” brzmi jak telenowela o nowojorskim patchworku. Za sprawą talentu Michaela Cunninghama staje się dramatem o tym, jak pandemia zwolniła wielu ludzi z uciążliwych obowiązków. Nie muszą już chodzić do biura czy odprowadzać dzieci do szkoły, ale stają się jeszcze bardziej samotni.
Nie jestem piewcą jakiejś utopii, w której Krzysztof Bosak będzie szedł wraz z Donaldem Tuskiem w kwietnym wieńcu na szyi i śpiewał „Kumbaya, oh, Lord, kumbaya”. Rywalizacja jest i niech dalej będzie, ale chodzi o to, żeby wyżej punktowana była współpraca.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas