Plus Minus poleca

Publikacja: 14.05.2010 22:30

[b]"[link=http://www.rp.pl/artykul/61991,479985_Wschodnia__dziecinada.html" "target=_blank]Wschodnia dziecinada[/link]" - to tekst Rafała A. Ziemkiewicza o obecnej polityce wschodniej, a raczej retoryce, która towarzyszy ogłaszanemu przez wiele środowisk przełomowi w podejściu Rosji do Polski. [/b]

"Medialna kampania „pojednania z narodem rosyjskim” to festiwal absurdu. W pewnym sensie jednak jest ona pożyteczna. W ciągu kilku tygodni zdołano skumulować i wyeksponować w niej intelektualne słabości polskich elit opiniotwórczych i politycznych, które czynią nas bezbronnymi w międzynarodowej grze – na czele z wykpiwanym już przez Wańkowicza polskim „chciejstwem”.

Jeśli pragnące uchodzić za poważne ośrodki opiniotwórcze chcą się kompromitować, jeśli w ich mediach z dnia na dzień Putin z tyrana-mordodzierżcy (z którym, dla obelgi, z zamiłowaniem porównywały Kaczyńskiego) zmienia się w szczerego demokratę i przyjaciela, miraż „pojednania” staje się kolejną propagandową pałką do okładania przez establishment opozycji, a najwyższym politycznym argumentem staje się to, że znany aktor wejrzał w oczy Putina i zapewnił, że on nie gra, jest szczery – to to jest właściwie polska norma. Aż się nie chce nawet wzruszyć ramionami.

W balladzie Jacka Kaczmarskiego o Rejtanie ambasador Repnin pisze do carycy o Polakach „rozgrywka z nimi to nie żadna polityka/to wychowanie dzieci, biorąc rzecz en masse”. Niestety, te słowa równie dobrze mógłby rosyjski ambasador z Warszawy napisać w liście do swych przełożonych także dzisiaj" - pisze Ziemkiewicz w konkluzji tekstu, w którym próbuje udowodnić tezę, że Kreml zaczął traktować nas przyjaźnie z tej samej przyczyny, dla której wcześniej traktował nas wrogo: bo tak jest w interesie Rosji

xxx

"[link=http://www.rp.pl/artykul/61991,479989_Wybor_drogi__na_czasy_ciekawe.html" "target=_blank]Wybór drogi na czasy ciekawe[/link]" - to tytuł eseju Bohdana Cywińskiego, historyka idei, autora legendarnej dla polskiej opozycji lat 70. i 80. książki "Rodowody niepokornych".

Impulsem do napisania tekstu były spotkania z litewskimi licealistami i i refleksja nad tym, jakie wybory czekają młodych ludzi w naszej części Europy: " Na przełomie kwietnia i maja jeździłem po prowincjonalnych polskich szkołach na Litwie: byłem w Landwarowie, Połukniu, Jaszunach, Solecznikach i Mejszagole. Każda z nich jest inna, ma własny indywidualny kształt i odmienne problemy, często bardzo trudne. W sumie takich szkół średnich jest tam 31 i należałoby odwiedzić wszystkie. Czasu i pieniędzy starczyło mi tym razem na pięć. Po 12 latach przerwy powracam na Uniwersytet Wileński, do pracy na tamtejszej polonistyce. Do szkół średnich wybrałem się, by porozmawiać z maturzystami o wyborze kierunków ich studiów i ewentualnie zachęcić niektórych do podjęcia przygody z polonistyką.

Opowiadaniem o Europie zajmowali się Polacy na Litwie od jakichś 500 lat i można się tą tradycją szczycić, a można się z niej też słusznie podśmiewać. Jedno wydaje się pewne: i Polacy, i Litwini, powinni sobie dziś zadać kilka zasadniczych pytań dotyczących bliskiej przyszłości świata, Europy i naszej części tego pięknego kontynentu.

Wygląda na to, że będą żyć w ciekawych czasach – oni też. Wbrew staremu powiedzeniu nie uważam tego za przekleństwo czy wyrok, ale za poważną przestrogę: lekko nie będzie. Świat nie będzie się rozwijał harmonijnie i radośnie, a globalna wioska nie będzie piękniała z roku na rok, jak pod różnymi szerokościami geograficznymi lubią zapowiadać przywódcy polityczni walczący o głosy naiwnych wyborców".

Swój przegląd podstawowych dylematów politycznych dzisiejszego świata z perspektywy wschodniej Europy Bohdan Cywiński kończy wskazując na istotny, lokalny polski ich aspekt, ważny w obliczu wyborów prezydenckich:

"W dyskusji publicznej pojawiła się ta formuła wyborów prezydenckich: chodzi o wybór między Polską liberalną, a Polską solidarną. Sądzę, że jest to dość trafne ujęcie stojącego przed nami pytania, choć wizja tego liberalizmu nie jest dla mnie do końca czytelna. W XVIII wieku liberalizm był cechą filozofów, w XIX – polityków, w XX – wierzących parlamentom mieszczuchów. Czyim sztandarem może być w wieku XXI – i to w Polsce, która – jak to w ostatnich tygodniach na nowo doświadczyliśmy – wcale nie jest w swym instytucjonalnym kształcie do końca bezpieczna, ustabilizowana i prawdomówna?

Nie całkiem jasna jest także wizja Polski solidarnej, choć w tym przypadku można mieć większe zaufanie do naszej zbiorowej intuicji, która w momentach trudnych podpowiada nam zachowania godne i właściwe. I tu także należałoby jednak wiele spraw wyraźnie sformułować. Reakcje na wydarzenia ostatnich tygodni wykazały, że wrażliwość polityczna Polaka 2010 r., a także jego orientacja w świecie, są znacznie większe, niż wyobrażały to sobie tak zwane elity. Używane przed kilkunastu laty pojęcia „wojny na górze” i „obojętnych mas” okazały się zupełnie nieaktualne. W sporach politycznych uczestniczą dziś w Polsce setki tysięcy, a kibicują im miliony ludzi. Media publiczne w minimalnym przy tym stopniu i często w krzywym zwierciadle odbijają to, o czym mówi się dziś na ulicach, targach i przy rodzinnych stołach. Podejrzewam więc, że czerwcowe i lipcowe głosowania mogą przynieść niektórym z nas wiele interesujących zaskoczeń.

Wybór między niedoprecyzowanymi dziś hasłowymi sformułowaniami „Polski liberalnej” i „Polski solidarnej” może okazać się niełatwy dla każdego Polaka, a zwłaszcza dla polskiego inteligenta, który oba pojęcia – swobody i solidarności – nosi w swej ideowej tradycji. Rozumiem tę trudność - pisze Cywiński, deklarując swój wybór na rzecz świata solidarnego.

xxx

Mariusz Cieślik przyjrzał się [link=http://www.rp.pl/artykul/61991,479992_Superman__w_sutannie.html" "target=_blank]postaciom duchownym w najnowszych produkcjach telewizyjnych i literaturze popularnej[/link]. "Powieściowi księża Rafał i Groser, serialowy ojciec Mateusz, duchowni z „Plebanii” oraz „Rancza” to ludzie bez skazy. Tacy są nowi superbohaterowie polskiej popkultury".

Jest to zdaniem autora zjawisko o tyle frapujące, że jeszcze w latach 90. przedstawiano księży niemal wyłącznie w złym świetle. "Skąd ta zmiana w społecznych nastrojach? Przyczyn jest kilka. Kościół wiele się przez dwie dekady niepodległości nauczył. Hierarchowie zrozumieli, że agresywna retoryka i zaangażowanie polityczne niespecjalnie im służy. Nie bez znaczenia dla idealizowania postaci duchownych przez współczesną popkulturę było wspólne przeżywanie przez Polaków śmierci Jana Pawła II. Ale najważniejsze jest chyba coś innego. Ze wszystkich badań opinii publicznej wynika, że coraz więcej Polaków deklaruje przywiązanie do wartości tradycyjnych. Niektórzy socjologowie mówią nawet o rosnącym konserwatyzmie, i to także wśród młodego pokolenia, co chyba nie do końca jest prawdą, bo deklaracje to jedno, a praktyka drugie.Tyle że od tego właśnie jest popkultura, by takie deklaracje przerabiać na pieniądze".

xxx

"– Nie wjeżdżaj do Zimbabwe jako dziennikarz – radzili mi jeszcze w ubiegłym roku znajomi z RPA i Polski. – Po pierwsze, nie dostaniesz akredytacji, a po drugie, jeśli jakimś cudem ją zdobędziesz – będziesz miał przy sobie non stop agenta policji politycznej. Są wszędzie, całe lotnisko jest ich pełne, wyszukują dziennikarzy i innych „wrogów Zimbabwe”. Skończysz deportowany albo w areszcie. Chciałbyś spędzić ze dwie nocki w więzieniu w Harare? Taka przygoda może zmienić całe twoje życie... - [link=http://www.rp.pl/artykul/479902_Glowy_juz_mi_nie_utna.html" "target=_blank]wspomina Dariusz Rosiak[/link] na początku relacji z ostatniego etapu swojej podróży po południu Afryki. Wszystko skończyło się dobrze, nasz reporter zamiast za kraty trafił na uroczyste obchody 30-lecia niepodległości Zimbabwe, gdzie mógł z bliska oglądać prezydenta Roberta Mugabe, co opisał w reportażu "Głowy już mi nie utną".

[ramka][b]Ponadto w Plusie Minusie:[/b]

[ul][li]Bronisław Wildstein w tekście "[link=http://www.rp.pl/artykul/61991,479987_Media_jako_czesc_aparatu_wladzy.html" "target=_blank]Media jako część aparatu władzy[/link]" opisuje zjawisko zaangażowania dziennikarzy w establishent III RP[/li]

[li]"[link=http://www.rp.pl/artykul/61991,479991_Debaty_beda_najwazniejsze.html" "target=_blank]Debaty będą najważniejsze[/link]" - czyli kampania wyborcza oczami historyka i politologa Antoniego Dudka przepytywanego przez Roberta Mazurka[/li]

[li][link=http://www.rp.pl/artykul/479903_Wyscig_do_drugiej_Ziemi.html" "target=_blank]"Wyścig do drugiej Ziemi"[/link] - rozmowa z Andrzejem Udalskim, astronomem z Uniwersytetu Warszawskiego, szefem najbardziej prestiżowego programu obserwacyjnego polskiej astronomii OGLE (Optical Gravitational Lensing Experiment). Jego eksperyment zaowocował odkryciem 20 planet w układach odległych gwiazd i setek tysięcy nieznanych dotąd gwiazd zmiennych.[/li]

[li]"[link=http://www.rp.pl/artykul/61991,479988_Wrog_swietego_spokoju.html" "target=_blank]Wróg świętego spokoju[/link]" - Igor Janke kreśli sylwetkę ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego na tle kolejnych bojów, jakie wytacza przeciw wrogom, a czasem i ludziom mu życzliwym. [/li]

[li]"[link=http://www.rp.pl/artykul/61991,479993_Rozjasniona_ksiezniczka.html" "target=_blank]Rozjaśniona księżniczka[/link]" - spisana przez Paulinę Wilk historia Leny Horne, pierwszej ciemnoskórej gwiazdy Hollywoodu i Broadwayu, która co prawda na ekranie występowała na równi z białymi artystkami ale długo nie mogła zamieszkać w Hollywood ani zanocować w w eleganckich hotelach, gdzie dawała koncerty. [/li]

[li]"[link=http://www.rp.pl/artykul/61991,479994_Moj_Izrael.html" "target=_blank]Mój Izrael[/link]" - czyli polityczno-sentymentalna historia pierwszych 30 lat niepodległości żydowskiego państwa opowiedziana przez Szewacha Weissa. [/li] [/ul][/ramka]

Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał