Reklama

Brytyjski kryminał prowincjonalny

Jasnowłosa dziewczyna zginęła nocą, podczas rockowego festiwalu, we wrześniu 1969 roku. Kto akurat grał: Led Zeppelin, Pink Floyd czy Fleetwood Mac – nieważne

Publikacja: 21.01.2011 18:03

Brytyjski kryminał prowincjonalny

Foto: Rzeczpospolita

Ważne było ciało znalezione w tanim śpiworze i fakt, że w Anglii kończyło się właśnie kolejne lato dzieci-kwiatów. Inspektor Stanley Chadwick tropił więc mordercę wśród gwiazd rocka i zbuntowanych nastolatków. Ponad trzy dekady później dochodzenie w sprawie śmierci dziennikarza muzycznego rozpoczął inspektor Alan Banks – główny bohater dwudziestu książek Petera Robinsona („Skrawek mego serca” to numer 16). Wiadomo, że wątki muszą się ze sobą łączyć, ale jak – to zagadka, na którą z dużą przyjemnością szukamy odpowiedzi przez kolejne rozdziały. Zresztą to, jak Robinson zgrabnie łączy historię ze współczesnością, widać było już w wydanej kilka lat temu w Polsce książce „W czas posuchy” (tam cofnął się aż do Anglii lat 40.).

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama