Jak to się stało, że myśliciel, który w okresie PRL niezwykle twórczo rozwijał pojęcie solidarności, w III RP opowiedział się po stronie sił politycznych traktujących solidarność jako nic nieznaczące słowo? Bo tak należy traktować chociażby występ kapłana w spocie reklamowym Kongresu Liberalno-Demokratycznego czy udział w Radzie Politycznej Unii Wolności.
Tak na marginesie, gdyby i wówczas, czyli w latach 90., i teraz, jakikolwiek duchowny katolicki wykazał się podobnym zaangażowaniem politycznym, tyle że po stronie prawicy, zostałby w mediach zmasakrowany. Ale na początku III RP udzielanie poparcia UW – w znacznie mniejszym stopniu KLD – oznaczało coś więcej niż wybór polityczny. Było ono wyrazem przynależności do elity, która za zadanie stawiała sobie wychowanie Polaków na wyzwolonych z ciemnoty, nietolerancji i ksenofobii Europejczyków.
Bycie zwolennikiem takich autorytetów jak Adam Michnik, Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki, oznaczało opowiedzenie się po stronie nie tyle konkretnej opcji politycznej, ile po prostu ludzkości. Kto występował przeciwko tym osobom, stawał się automatycznie wrogiem rodzaju ludzkiego. I w tym kontekście ksiądz Tischner był poniekąd konsekwentny.
Dlaczego? Autora „Etyki Solidarności" należy traktować jako myśliciela nawiązującego do rozmaitych nurtów polskiego mesjanizmu. Niestety, kiedy mowa jest o mesjanizmie, towarzyszą temu fałszywe skojarzenia. Ośmieszany jest on najczęściej jako odwoływanie się do moralności w polityce, co w oczach tak zwanych realistów stanowi szczyt naiwności. Weźmy pierwszy z brzegu stereotyp: mesjaniści głoszą kult polskich powstań narodowych, bo uważają, iż z oprawcami nie należy paktować, lecz powinno się z nimi walczyć w imię wzniosłych wartości, zwłaszcza wtedy, kiedy zryw skazany jest na klęskę. Z takiej bowiem perspektywy fizyczna klęska staje się zarazem moralnym zwycięstwem.
Tymczasem mesjanizmu nie można sprowadzać do stereotypów, które całkowicie wypaczają jego sens. Aby go zgłębiać, nie sposób poprzestawać na dziełach wieszczów polskiego romantyzmu i na polonocentryzmie jako takim. Mesjanizm to uniwersalny sposób interpretowania rzeczywistości, który pozostaje aktualny w każdym miejscu i każdym czasie. Wyrasta on bowiem z chrześcijaństwa. A to adresowane jest do każdego człowieka.