Reklama
Rozwiń

Życie ma rację, architekt jest w błędzie

Rozmowa z Charlesem Jencksem, architektem, biografem Le Corbusiera

Publikacja: 08.12.2012 00:01

Charles Jencks: jak widać, też ekscentryki

Charles Jencks: jak widać, też ekscentryki

Foto: EAST NEWS

Co projektowałby Le Corbusier dzisiaj?

Był jak szwajcarski scyzoryk wielofunkcyjny. Projektował meble, wille, kościół, osiedla, całe miasta. Jego idée fixe była wiara, że można uszczęśliwić społeczeństwa, budując im lepsze domy. Potrafił jednocześnie myśleć w różnych skalach, w tym samym czasie projektował klasztor katolicki we francuskim Evaux, i Czandigarh, miasto na milion osób w Indiach. Do tego miał bardzo współczesny przymus nieustannej zmiany, redefiniowania swoich pomysłów. W 1958 roku zaprojektował pawilon Phillipsa na Expo w Brukseli. To niesamowity budynek, który nazwał żołądkiem, betonowy namiot, w którym architekturę tworzyły  muzyka Iannisa Xeniakisa, fotografia, projekcje multimedialne na ścianach. W wieku prawie 70 lat był innowatorem wprowadzającym do architektury nową estetykę i nowe media. Pod koniec życia jego projektowanie zmierzało w kierunku mniejszej skali. Ostatni, niezrealizowany projekt to kameralny szpital dla Wenecji. Jeśli więc zastanawiamy się, co robiłby dzisiaj, myślę, że jak każdy współczesny architekt, bawiłby się komputerem (śmiech). A tak na serio, to pewnie przeszedłby kolejną przemianę.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa