Doktor Żywago

Kilka dni temu mój stary znajomy ze Szczecina, Michał, zamieścił na Facebooku link do „Motywu Lary", znanego też jako „Walc Syberyjski", czy jeszcze „Lara's Theme" z filmu Davida Leana „Doktor Żywago".

Publikacja: 18.01.2014 12:00

Irena Lasota

Irena Lasota

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Film oparty jest na powieści Borysa Pasternaka, nad którą pisarz zaczął pracować w roku 1910 i w 46 lat później oddał ją do druku do „superliberalnego" miesięcznika „Nowyj Mir", który odrzucił ją (jak najsłuszniej) jako antysowiecką. W ciągu roku książka ukazała się we Włoszech w wydawnictwie Fetrinelli, za co wydawcę wyrzucono z Włoskiej Partii Komunistycznej. W 1958 roku Pasternak dostał literacką Nagrodę Nobla i to w dodatku kosztem komunisty Alberta Moravii. Rozpętała się supernagonka władz sowieckich i ich wiernego ramienia – KGB, w rezultacie której Pasternak nagrody nie przyjął, ale i nie odrzucił, i w końcu po kilkudziesięciu latach odebrał ją jego syn.

„Doktor Żywago" został przełożony na kilkadziesiąt języków, należy do klasyki literatury, tak więc wszyscy, nawet ci, którzy go nie czytali, wiedzą mniej więcej, o co tam chodzi.

Powieść i życie Pasternaka miały wiele wspólnych wątków. W 1946 roku, żonaty, zakochał się w Oldze Iwińskiej, z którą był związany aż do śmierci w 1960 roku. Z typową jednak dla Związku Sowieckiego przerwą: aresztowana w 1949 roku Olga wyszła z Gułagu dopiero po śmierci Stalina. Było to jej pierwsze aresztowanie: po śmierci Pasternaka została znów aresztowana, wraz z córką, i skazana na osiem lat więzienia za przekazywanie na Zachód jego dzieł.

Film „Doktor Żywago"wszedł na ekrany kin w 1965 roku i jeden z Oscarów przyniósł mu kompozytor Maurice Jarre, którego „Motyw Lary" pojawia się w filmie kilkanaście razy i do dziś jest jedną z najpopularniejszych melodii filmowych. Film był oczywiście zakazany w całym obozie sowieckim. Opowiadał mi jednak Wacek Kisielewski, że gdy z Markiem Tomaszewskim (wspaniałe duo fortepianowe Marek i Wacek) w Tbilisi w roku 1969 zagrali dla draki właśnie „Wątek Lary", ku ich zdumieniu cała sala nuciła razem z nimi.

Doktora Żywago gra Omar Sharif. Jego egipska uroda niczego nie odbiera rosyjskości Doktora Jury Żywago. Przeciwnie, wielu krytyków zwracało uwagę na jego melancholijne spojrzenie, głęboką zadumę i romantyczność tak świetnie oddające zachodnie wyobrażenie o rosyjskich inteligentach (których większość wymordowano w pierwszym ćwierćwieczu bolszewizmu i których niedobitkiem jest właśnie Żywago).

W jednym z wywiadów pytano Omara Sharifa, jak udało mu się tak doskonale wcielić w rolę przedrewolucyjnego rosyjskiego poety, jak przygotował się do tej roli, czy używał tak zwanej metody. Sharif objaśnił, że angażując go do tej roli, David Lean postawił mu jeden tylko warunek: ma niczego nie grać, o niczym nie myśleć, patrzeć bezmyślnie, gdzie mu każą, i wszystko będzie doskonale. I tak zresztą było.

Kilka lat temu mój znajomy był w Kairze w jakiejś znakomitej włoskiej restauracji i powiedziano mu, że jej właścicielem jest właśnie Omar Sharif, który siedzi przy stoliku przy barze. Joe podszedł do niego, przeprosił, że mu przeszkadza, ale ma znajomą, która go uwielbia („she adores you"), i byłoby tak miło dostać dla niej autograf. Sharif był chyba nawet zadowolony, złapał serwetkę i spytał o imię  tej znajomej. „Irena" – odpowiedział Joe. „Rosjanka?" „Nie, Polka". „Aaa, Polka... a wie pan, pewna Polka dała mi wnuka" („gave me a grandson") i napisał:  „For Irena with Love".

Z moich badań wynika, że mogło chodzić o Omara Sharifa juniora, który po arabskiej wiośnie wyjechał do Stanów i ogłosił, że jest (całym) gejem i pół-Żydem. Niektórzy mogą uważać na odwrót, że gejem się nie jest, lecz staje, a syn Żydówki jest całym Żydem. Ale niech się o to martwią ci niektórzy.

I na koniec historia, która otworzyła mi (po raz kolejny) oczy na to, jak dziwna jest pamięć historyczna, czy może po prostu brak wiedzy o tym, czym był Związek Sowiecki. Piętnaście lat temu w Dolinie Fergańskiej, na pograniczu Uzbekistanu, Kirgistanu i Tadżykistanu) prowadziłam spotkanie dla kilkunastu osób, inteligentnych, po jakichś tam studiach, marzących o wolności, demokracji, sprawiedliwości. Przywiozłam ze sobą kilka filmów z rosyjskimi podpisami, między innymi „Doktora Żywago", którego zostawiłam im na wieczór. Rano, przy śniadaniu, byli bardzo poruszeni, okazało się, że obejrzeli film dwukrotnie (w sumie ponad sześć godzin) i byli wstrząśnięci tym, „że rewolucja październikowa była taka okrutna". Tym, co nie widzieli tego filmu, nie sposób wytłumaczyć absurdalności tego poglądu, tym, co widzieli – nie trzeba nic tłumaczyć.

PS 1.: „Doktor Żywago" wyszedł po raz pierwszy po polsku w Instytucie Literackim w Paryżu w 1959 roku w przekładzie Jerzego Stempowskiego i Józefa Łobodowskiego (wiersze).

PS 2.: Maurice Jarre jest również autorem muzyki jednego z najbardziej antykomunistycznych i niedocenionych filmów Hitchcocka „Topaz".

Film oparty jest na powieści Borysa Pasternaka, nad którą pisarz zaczął pracować w roku 1910 i w 46 lat później oddał ją do druku do „superliberalnego" miesięcznika „Nowyj Mir", który odrzucił ją (jak najsłuszniej) jako antysowiecką. W ciągu roku książka ukazała się we Włoszech w wydawnictwie Fetrinelli, za co wydawcę wyrzucono z Włoskiej Partii Komunistycznej. W 1958 roku Pasternak dostał literacką Nagrodę Nobla i to w dodatku kosztem komunisty Alberta Moravii. Rozpętała się supernagonka władz sowieckich i ich wiernego ramienia – KGB, w rezultacie której Pasternak nagrody nie przyjął, ale i nie odrzucił, i w końcu po kilkudziesięciu latach odebrał ją jego syn.

Pozostało 86% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą