Reklama

Wyznania ohydnego hipokryty

Kilka dni temu usłyszałem w dyskusji radiowej pewną dziennikarkę zapewniającą, że „wszyscy” w prywatnych rozmowach używają tak wulgarnego języka, z jakiego zasłynęli ostatnio dwaj wysocy urzędnicy.

Publikacja: 19.06.2014 23:00

Dominik Zdort

Dominik Zdort

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

– Ci, którzy oburzają się na ich słownictwo, są ohydnymi hipokrytami, ponieważ sami tak mówią. To jest norma obecnie w Polsce. Takich słów używają moi znajomi, koledzy, przełożeni i w ogóle wszyscy – przekonywała dziennikarka.

„W ogóle wszyscy". Tak, słyszałem też kiedyś opinię, że „każdy mężczyzna" przynajmniej raz odwiedził dom publiczny.

Otóż zapewniam, że nie wszyscy mężczyźni chodzą do burdeli i nie wszyscy klną jak szewcy (podejrzewam nawet, że większość szewców nie klnie jak szewcy).

Cały tekst w najnowszym Plusie Minusie

Reklama
Reklama
Plus Minus
„Brat”: Bez znieczulenia
Plus Minus
„Twoja stara w stringach”: Niegrzeczne karteczki
Plus Minus
„Sygnaliści”: Nieoczekiwana zmiana zdania
Plus Minus
„Ta dziewczyna”: Kwestia perspektywy
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Hanna Greń: Fascynujące eksperymenty
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama