Aktualizacja: 03.07.2015 11:57 Publikacja: 03.07.2015 11:57
Marion Jones, amerykańska lekkoatletka bijąca rekord świata w biegu na 100 metrów na zawodach w Atenach w sierpniu 1997 roku. W dziesięć lat później, po przyznaniu się przez nią do stosowania środków dopingujących, uznano za nieważne wszystkie jej tytuły i osiągnięcia.
Foto: AFP, Eric Feferberg
Plus Minus: Będzie pan oglądał Tour de France? Ktoś, kto prowadzi badania nad dopingiem, chyba nie może odpuścić takiej imprezy?
Na pewno siądę przed telewizorem, bo to wielkie wydarzenie dla każdego, kto interesuje się sportem. Nie dam rady obejrzeć całego wyścigu, bo w połowie lipca wybieram się na urlop i będę zdany na powtórki, ale będę śledził Tour nie tylko z zawodowej ciekawości. Jestem fanem kolarstwa od czasów szkolnych. Mam kilku przyjaciół, którzy startowali, w moim środowisku to było dość popularne. Chodziłem nawet do szkoły ze Steffenem Kjaegaardem, który był w US Postal w tym samym czasie, kiedy jeździł tam Lance Armstrong. Nie wiedziałem, że też brał udział w tamtym dopingowym procederze, dopóki się do tego nie przyznał.
„Bałtyk” Igi Lis jednych rozczuli i zachwyci, innym przypomni, dlaczego od polskiego wybrzeża stronią.
„Lucky Jack” pozwala sprawdzić, czy ma się szczęście w kartach.
Pozycji o himalaizmie było mnóstwo, ale pisanej z perspektywy lekarza dotąd żadnej.
„Obcy: Ziemia” to nie tylko horror sci-fi, ale też opowieść o obsesji nieśmiertelności.
Opowiadania Thomasa Wolffa wydają się nieskomplikowane, ale to tylko pozory. Przecież ich bohaterowie namiętnie...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas