Reklama

Tylko pod tym znakiem...

Tydzień spędzony z córką w kurorcie na południu Polski nie był tak dokuczliwy, jak to zwykle bywa w miejscowościach wypoczynkowych.

Publikacja: 17.07.2015 01:18

Tylko pod tym znakiem...

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Przede wszystkim Maryjka zażądała spacerów po górach i trudno było odmówić, więc na Krupówkach nie spędziliśmy wiele czasu. Zdobyliśmy parę pomniejszych pagórków, weszliśmy na Kasprowy Wierch zielonym szlakiem (poprzednio wędrowaliśmy łatwiejszym, żółtym, z Murowańca). Wyprawy na Giewont mojej trzynastoletniej progeniturze odmówiłem i zakazałem. Cóż, mieszczuchy z Warszawy, bez zaprawy, muszą być odpowiedzialne.

Ale pobyt w Zakopanem to dla mnie więcej niż tylko sprawienie satysfakcji córce (że ma więcej sił do włażenia na góry niż ojciec). To także swego rodzaju poczucie swojskości. Jakbym stąd był i teraz wracał do domu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Wydry”. W walce o perły trzeba czasem wbić nóż w plecy
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Szon patrole, czyli jak social media niszczą relacje międzyludzkie
Plus Minus
Do Polski zmierza kolejna fala imigrantów. Jest dla nich idealnym miejscem do życia
Plus Minus
Czarna rozpacz nad espresso. Dlaczego w Polsce kawa jest tak droga?
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Atak Rosji – czy to rzeczywiście nie nasza wojna
Reklama
Reklama