Aktualizacja: 17.07.2015 01:18 Publikacja: 17.07.2015 01:18
Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik
Przede wszystkim Maryjka zażądała spacerów po górach i trudno było odmówić, więc na Krupówkach nie spędziliśmy wiele czasu. Zdobyliśmy parę pomniejszych pagórków, weszliśmy na Kasprowy Wierch zielonym szlakiem (poprzednio wędrowaliśmy łatwiejszym, żółtym, z Murowańca). Wyprawy na Giewont mojej trzynastoletniej progeniturze odmówiłem i zakazałem. Cóż, mieszczuchy z Warszawy, bez zaprawy, muszą być odpowiedzialne.
Ale pobyt w Zakopanem to dla mnie więcej niż tylko sprawienie satysfakcji córce (że ma więcej sił do włażenia na góry niż ojciec). To także swego rodzaju poczucie swojskości. Jakbym stąd był i teraz wracał do domu.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas