Aktualizacja: 11.10.2015 18:17 Publikacja: 09.10.2015 02:00
Fanki Murakamiego w tokijskiej knajpce, gdzie na próżno czekały na wiadomość o Noblu dla literata: październik 2012 r.
Foto: AFP, Yoshikazu Tsuno Yoshikazu Tsuno
Nikt orientujący się choćby z grubsza w świecie literatury współczesnej nie traktuje werdyktu Akademii Szwedzkiej ze specjalnym namaszczeniem. Zdarzają się Szwedom wybory bardzo wątpliwe bądź kontrowersyjne (Dario Fo, Jean-Marie Gustave Le Clézio), zdarzają się laury nie do końca zrozumiałe (Patrick Modiano, Gao Xingjian), ale też niektóre z werdyktów trudno kwestionować. W ostatnich pięciu latach przynajmniej troje noblistów na takie wyróżnienie zasłużyło – wielkość Maria Vargasa Llosy nie ulega wątpliwości, a Mo Yan i Alice Munro to pisarze z górnej półki.
Nawet jednak jeśli zgodzimy się, że Nagroda Nobla nie ma większego znaczenia, to pozostaje ona najbardziej znanym dziś literackim laurem – jedynym, który przyciąga uwagę opinii publicznej na całym świecie. Znalezienie się wśród faworytów do niej uchodzi zaś z reguły za potwierdzenie pisarskiej klasy bądź nobilitację. Potencjalni laureaci to właściwie wyłącznie autorzy literatury wysokiej, pisarze uważani za tych, którzy mają dziś najwięcej do powiedzenia.
Dlatego właśnie obecność Murakamiego w ścisłej czołówce notowań bukmacherskich trudno traktować inaczej niż ze zdziwieniem, podobnie jak sławę i prestiż, jakimi cieszy się w Ameryce (zachwyty krytyków literackich pisujących w najlepszych dziennikach) i Europie (otrzymał m.in. prestiżową Nagrodę im. Franza Kafki).
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” porozmawiamy nie tylko o tym, jak Donald Trump zmieni Europę, lecz także, jakie konsekwencje dla naszego kontynentu przyniesie, coraz bardziej widoczny, polityczny „zwrot w prawo”. Kontekst dla naszej rozmowy będą stanowiły teksty z najnowszego numeru „Plusa Minusa”.
Japoński reżyser Takeshi Kitano obala samurajski mit, ale czyni to bez polotu i finezji.
W „Szabli” Serbowie rozliczają się ze swoją przeszłością. Wracamy do marca 2003 r., kiedy to został zastrzelony premier Zoran Dindić, a za jego zabójstwem stali ludzie służb.
Trzeci z kolei omnibus z twórczością Arkadija i Borysa Strugackich – „Miasto skazane” – grupuje ich powieści wydane, gdy powiewy pieriestrojki poluzowały gorsety cenzorskie.
„Sniper Elite: Resistance” to doskonała okazja, by nauczyć się skradać.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Projekty nowelizacji mających wprowadzić tzw. ślepe pozwy zostały fatalnie napisane. To jednak nie powód, by wyrzucić je do kosza. Bo sama idea jest słuszna.
W polityce przestaliśmy być wyborcami i staliśmy się kibicami. Ta polaryzacja przeniosła się do sądów.
Nie można przyjąć regulacji niejednoznacznie oceniającej skutki naruszenia praworządności, a jednocześnie wydłużającej niezasadnie czas odbudowy systemu. Ze szkodą dla wszystkich.
W sprawie toczącej się w Hajnówce sąd nad aktywistami powinien być zamieniony w sąd nad prokuratorami. Bo to oni kompromitują państwo.
Jest sposób na uniknięcie zajęcia wynagrodzenia, nawet gdy chodzi o alimenty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas