19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 26.01.2017 11:18 Publikacja: 26.01.2017 23:15
„Historia Rosji XX wieku. 1894-1922” (pod redakcją Andrieja Zubowa), Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2016
Foto: Rzeczpospolita
Stało się inaczej – reżim Władimira Putina postanowił konsolidować naród wokół poczucia zbiorowej dumy, a nie krytycznej refleksji nad epoką sowiecką.
Świadectwem tej tendencji jest choćby obowiązujące ustawodawstwo. I tak na przykład w ubiegłym roku pewien mieszkaniec Permu został skazany na karę wysokiej grzywny za to, że napisał w serwisie społecznościowym, iż Polska stała się ofiarą III Rzeszy i ZSRR. Przypominanie o tym, że Związek Sowiecki miał swój udział w rozpętaniu drugiej wojny światowej, jest wedle prawa rosyjskiego aktem „rehabilitacji nazizmu".
Rozpoczęte właśnie polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej nakłada się na kampanię przed wyborami prezydenckimi. Czy deklaracje Donalda Tuska w sprawach imigracji, kosztów polityki energetycznej czy Zielonego Ładu to zapowiedź rzeczywistej zmiany kursu, czy tylko wyborcze sztuczki?
Co by się najlepiej nadawało na polskie słowo dziesięciolecia – „polaryzacja”, „postprawda” czy może „wybory”? I dlaczego w tym roku plebiscyty zwyciężały „koalicja”, „sztuczna inteligencja”, „stołówka” i „sigma”?
Nienawiść jest dziś wszędzie. Politycy coraz częściej dzięki niej wygrywają, nie licząc się z ceną, jaką płacą za to społeczeństwa – mówi wybitny dokumentalista Gianfranco Rosi.
A myślę sobie czasem, że jeszcze mógłbym napisać kilka opowiadań, których kiedyś nie napisałem. W zeszycie mam szkic powieści – drugiej części „Domu pod Lutnią”. W ostatnich latach nie potrafiłem się zmobilizować, aby to napisać. Teraz żałuję, bo obecnie podjęcie takiego wyzwania przekracza moje możliwości.
Co łączy łotewską laborantkę w ośrodku badawczym pod Moskwą, partyzantki z Petersburga tańczące queer tango na przekór wielkiej Rosji oraz słoweńskie wcielenie Marii Janion romansującej z młodszą o kilkadziesiąt lat kobietą? Odpowiedź przynosi „Trojka” Izabeli Morskiej.
Takiego początku roku w tenisie jeszcze nie było, bo dwie gwiazdy, Jannik Sinner i Iga Świątek, grają w Australian Open na zwolnieniu warunkowym z odbywania kary za doping.
A myślę sobie czasem, że jeszcze mógłbym napisać kilka opowiadań, których kiedyś nie napisałem. W zeszycie mam szkic powieści – drugiej części „Domu pod Lutnią”. W ostatnich latach nie potrafiłem się zmobilizować, aby to napisać. Teraz żałuję, bo obecnie podjęcie takiego wyzwania przekracza moje możliwości.
Co łączy łotewską laborantkę w ośrodku badawczym pod Moskwą, partyzantki z Petersburga tańczące queer tango na przekór wielkiej Rosji oraz słoweńskie wcielenie Marii Janion romansującej z młodszą o kilkadziesiąt lat kobietą? Odpowiedź przynosi „Trojka” Izabeli Morskiej.
Chyba jeszcze nigdy ze strony autorytetów w Polsce nie padło tyle razy publicznie stwierdzenie „nie wiem jak to rozwiązać”.
Rumunia znów musi walczyć o swoją przyszłość.
Cechą wspólną wszystkich wielkich dzieł, wiecznych ksiąg, jest to, że nie poddają się działaniu czasu. Znoszą podział na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, bo powstały z innego materiału, oddychały innym powietrzem. Napisano je z myślą i w obliczu wieczności.
Choć I wojna światowa niewątpliwie pogłębiła skłonności depresyjne J.R.R. Tolkiena, sprowadzając go nad otchłań mroku, którego do końca życia nie mógł zapomnieć, nie spowodowała u niego kryzysu wiary.
Z premier filmowych odkryłem dla siebie ekranizację „Stu lat samotności” na Netfliksie – pisze prof. Maciej Urbanowski, literaturoznawca.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas