Reklama
Rozwiń

Istotne jest miejsce pracy, a nie jej charakter

Czas zatrudnienia w punkcie przedszkolnym nie jest zaliczany do stażu pracy uprawniającego do nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego.

Publikacja: 08.01.2019 04:50

Istotne jest miejsce pracy, a nie jej charakter

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik SM Sławomir Mielnik

Liczy się miejsce pracy, a nie jej charakter – takie jest sedno wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Rozpatrywał on sprawę nauczycielki, której ZUS odmówił prawa do świadczenia kompensacyjnego. Wszystko przez to, że do wymaganego stażu pracy nie zaliczył okresu zatrudnienia w punkcie przedszkolnym. Zarówno sąd pierwszej, jak i drugiej instancji, przyznały rację organowi rentowemu.

Nauczycielem w rozumieniu art. 2 pkt 1 ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych jest bowiem nauczyciel, wychowawca i inny pracownik pedagogiczny zatrudniony w publicznych i niepublicznych przedszkolach, szkołach publicznych i niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych, publicznych i niepublicznych placówkach kształcenia ustawicznego i placówkach, o których mowa w art. 2 pkt 7 i 8 ustawy Prawo oświatowe (m.in. młodzieżowe ośrodki wychowawcze, młodzieżowe ośrodki socjoterapii i specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze). Zatrudnienie nauczyciela w innej placówce nie powoduje uprawnienia do uzyskania nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Prawo w Polsce
Są kolejne wyniki ponownego przeliczenia głosów. Zyskuje Karol Nawrocki
Praca, Emerytury i renty
Prawdziwy szał na świadczenie dla seniorów
Prawnicy
Kto najlepiej uczy przyszłych prawników w Polsce? Ranking „Rzeczpospolitej”
Zawody prawnicze
Nie będzie umowy o pracę dla adwokatów. Ostra dyskusja na Krajowym Zjeździe
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Oświata i nauczyciele
Nauczyciele tracą cierpliwość do rządu Donalda Tuska. „Czara się przelała"