Na wystąpienie o zachowek uprawniony ma trzy lata

Bieg przedawnienia roszczenia o udział w schedzie nie rozpocznie się, jeśli uprawniony nie wie o swoim prawie

Publikacja: 22.09.2010 04:50

Na wystąpienie o zachowek uprawniony ma trzy lata

Foto: www.sxc.hu

[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 17 września 2010 r (sygn. II CSK178/10). [/b]

Tadeusz J. zmarł w 2000 r. Zostawił testament, w którym do spadku powołał wyłącznie córkę Julię P., pominął żonę, jej matkę, i wydziedziczył dwu synów. Testament został ogłoszony 14 grudnia 2000 r. Synowie w trakcie wszczętego przez siostrę postępowania o stwierdzenie nabycia spadku kwestionowali ważność testamentu. Jednakże sąd uznał go za ważny i stwierdził nabycie spadku na jego podstawie przez Julię P.

[srodtytul]90 tys. zł dla wnuczki[/srodtytul]

O tym, że w związku z wydziedziczeniem jednego z synów Tadeusza J. córka wydziedziczonego Sylwia J. ma prawo do zachowku, jej matka dowiedziała się dopiero 2 marca 2001 r. Jednakże pozew o zachowek przeciwko Julii P. wniosła do sądu dopiero 18 lutego 2004 r.

Zachowek to zasadniczo połowa udziału spadkowego, który przypadłby uprawnionemu do niego w dziedziczeniu ustawowym. Chodzi o sztywne reguły dziedziczenia obowiązujące automatycznie, gdyby spadkodawca nie pozostawił ważnego testamentu. Jeśli jednak uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo małoletni, należą mu się 2/3 tego udziału. Do takiego właśnie udziału ma prawo Sylwia J. Wskutek porażenia mózgowego jest bowiem inwalidką I grupy trwale niezdolną do pracy.

Matka zażądała od ciotki Sylwii J. tytułem zachowku początkowo 70 tys. zł. Potem podwyższyła roszczenie do 200 tys. zł. Sąd I instancji zasądził na rzecz wnuczki Tadeusza J. 90 tys. zł z odsetkami od daty wniesienia pozwu. Sąd II instancji skorygował ten wyrok co do odsetek, zasądzając je od dnia doręczenia pozwu Julii P.

Sądy nie uwzględniły zarzutu przedawnienia roszczenia o zachowek zgłaszanego przez Julię P. Powołując się na art. 1007 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=44CAAB3F5C6764C76AE024FCF1D16A0C?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], twierdziła ona, że w chwili wnoszenia pozwu roszczenie bratanicy było przedawnione. W art. 1007 k.c. zapisano, że roszczenie do zachowku przedawnia się z upływem lat trzech od ogłoszenia testamentu. Skoro zatem testament został ogłoszony 14 grudnia 2000 r. – argumentowała spadkobierczyni – termin ten upłynął 14 grudnia 2003 r.

Sąd I instancji przyjął, że bieg terminu przedawnienia rozpoczął się w chwili dowiedzenia się przez matkę Sylwii J. o testamencie, sąd II instancji zaś – że rozpoczął się w chwili ogłoszenia testamentu, ale że został przerwany przez jej ojca wskutek podjęcia w toku sprawy o stwierdzenie nabycia spadku działań zmierzających do podważenia testamentu.

[srodtytul]Słuszny interes [/srodtytul]

Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną Julii P. Sędzia Wojciech Katner zaznaczył, że dokonując wykładni art. 1007 k.c., nie można abstrahować od ratio legis, czyli przyczyny wydania przepisu. Osoba uprawniona jest związana tym terminem, jeśli dowie się o swym uprawnieniu w chwili ogłoszenia testamentu. Inaczej będzie, jeśli dowie się o nim później. Dlatego termin wymagalności tego roszczenia trzeba ustalać dla każdego wypadku i uwzględniać przy tym słuszny interes uprawnionego.

SN zgodził się z twierdzeniem Julii P., że [b]działania wydziedziczonego ojca nie mogły przerwać biegu terminu przedawnienia wobec córki. Bieg tego terminu wobec uprawnionego mogą przerwać tylko jego własne działania[/b]. Jednakże sąd przyjął prawidłowo, że bieg tego terminu przerwało wniesienie pozwu w imieniu Sylwii J. przez jej matkę.

SN zgodził się z opinią sądów, że nawet gdyby początek biegu przedawnienia liczyć inaczej i gdyby pozew w tej sprawie wniesiony został po jego upływie, to i tak Sylwia J. mogłaby skorzystać z prawa do zachowku przez wzgląd na przewidzianą w art. 5 k.c. konstrukcję nadużycia prawa. Słowem, sąd musiałby uznać, że podniesienie zarzutu przedawnienia przez jej ciotkę nie zasługuje na uwzględnienie jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

SN zaaprobował stanowisko sądu II instancji, że odsetki liczyć trzeba od dnia doręczenia pozwu, bo z tym dniem roszczenie o zachowek staje się wymagalne.

[ramka][b]Wnuki zamiast wydziedziczonego syna [/b]

Pominięcie bliskiego w testamencie oznacza, że przysługuje mu udział w schedzie w postaci zachowku (art. 991 k.c.). Potencjalnie uprawnionymi do zachowku są małżonek, dzieci, a gdy spadkodawca je przeżył, to zamiast nich – wnuki, ewentualne prawnuki (zstępni), a także rodzice, jeśli w związku z bezpotomną śmiercią dziecka należą do kręgu jego spadkobierców ustawowych. [b]Wydziedziczenie oznacza, że bliski jest pozbawiony również prawa do zachowku.[/b]

Jednakże zasada wynikająca z art. 1011 kodeksu cywilnego jest taka, że zstępni, czyli dzieci i wnuki wydziedziczonego, przejmują niejako jego prawo do zachowku.[/ramka]

[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 17 września 2010 r (sygn. II CSK178/10). [/b]

Tadeusz J. zmarł w 2000 r. Zostawił testament, w którym do spadku powołał wyłącznie córkę Julię P., pominął żonę, jej matkę, i wydziedziczył dwu synów. Testament został ogłoszony 14 grudnia 2000 r. Synowie w trakcie wszczętego przez siostrę postępowania o stwierdzenie nabycia spadku kwestionowali ważność testamentu. Jednakże sąd uznał go za ważny i stwierdził nabycie spadku na jego podstawie przez Julię P.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Prawo drogowe
Rząd chce zabierać prawo jazdy aż na 5 lat. Eksperci: to dyskryminacja
Prawo karne
Zabójstwa emerytek w Warszawie. Eksperci: działanie sprawców było zaplanowane
Sądy i trybunały
Spór o zamrożone wynagrodzenia sędziów. Jest ważny wyrok TSUE
Sądy i trybunały
Sędzia Krzysztof Wiak: Izbę Kontroli „broni” jej dotychczasowe orzecznictwo
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Oświata i nauczyciele
Nauczyciel jak każdy, powinien mieć płacone za nadgodziny. Przełomowa uchwała SN
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”