Krajowe Laboratorium Kryminalistyczne Policji odkładało do piwnicy próbki DNA, których można było użyć jako materiału dowodowego. Mógłby się on przyczynić do skazania sprawców lub zwolnienia od zarzutów podejrzanych. Wszystko odkrył Björn Thufors, który 30 lat pracuje jako technik kryminalistyki. Zastanawiał się zawsze, czemu tak wiele przestępstw nie wieńczy akt oskarżenia. Kilka lat temu w związku ze śledztwem o zabójstwo dowiedział się, że Krajowe Laboratorium Kryminalistyczne Policji w badaniach materiału genetycznego stosuje od co najmniej dwóch dekad limit wartości diagnostycznej, poniżej której nie analizuje DNA. Niezbadane do końca próbki krwi, śliny i nasienia trafiają wówczas do zamrażarek w piwnicy. Policji, prokuratora czy obrońcy się o tym nigdy nie zawiadamia.