Reklama

Marek Domagalski: 500+ owszem, ale bez zbędnej biurokracji

Pomocne ludziom i sprawne państwo – tylko przyklasnąć, ale niech ono nie generuje biurokracji.

Aktualizacja: 05.06.2016 08:47 Publikacja: 05.06.2016 08:20

Marek Domagalski: 500+ owszem, ale bez zbędnej biurokracji

Foto: 123RF

Kilka reform ostatnich lat dowodzi, że w poszukiwaniu ideału, supersprawnej procedury reformatorzy tracą rozsądek.

Ministerstwo Rodziny ogłosiło, że pracuje nad tym, żeby powstały specjalne subkonta dla osób, które otrzymują świadczenia socjalne niepodlegające egzekucji. Muszą być bezpłatne i proste w korzystaniu. To najwyraźniej efekt prasowych informacji o zajęciu przez komornika świadczenia 500+ matce kilkorga dzieci. Jest już potrójne zabezpieczenie, tj. przepis mówiący, że świadczenie wychowawcze jest zwolnione z egzekucji, jest możliwość wypłat w gotówce. Ministerstwo poprosiło samorządy, żeby podały bankom informacje, z jakich kont wysyłają pieniądze, i wpisywały odpowiedni kod w tytule przelewów z programu 500+.

Dlaczego jeszcze subkonta? Bo jeśli pieniądze z 500+ trafiają na rachunek w banku, na który wpływałaby też pensja czy inne wpłaty, to bank może mieć trudności z rozróżnieniem, których nie może zająć komornik. Dlatego komornicy i banki już wcześniej proponowały specjalne konta lub subkonta, o czym pisaliśmy w „Rz".

Nie czepiam się, mam tylko obawy, czy nie za łatwo tworzymy procedury i generujemy koszty, bo przecież nie ma kont bankowych za darmo, tak jak nie ma darmowych obiadów. Tymczasem wielkie rządowe programy to krok do wielkich wydatków na biurokrację.

Mam przed oczami niezakończony jeszcze wieloletni i jakże drogi program nagrywania rozpraw sądowych, utrwalania protokołu, który można było taniej wprowadzić, choćby uzbrajając sędziego w dyktafon jak w bogatych Niemczech. Mieliśmy też obostrzenia egzekucji, np. podawanie PESEL, a nie uchroniły one zupełnie od nielicznych zresztą nieprawidłowości komorniczych.

Reklama
Reklama

Nie da się ich też pewnie uniknąć przy tak masowym programie jak 500+. Gdyby się więc trafiały, to nie należy histeryzować, ale spokojnie ustalić przyczynę czy sprawcę. Żadna procedura i żadne państwo nie będzie idealne, ale może być tańsze.

Opinie Prawne
Jacek Dubois: Pomóżmy ministrowi Żurkowi
Opinie Prawne
Krzysztof Augustyn: Adwokatura nie może być muzeum paragrafów
Opinie Prawne
Paulina Kieszkowska: Ministrze, nie idźmy tą drogą!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Transparentny jak sędzia TSUE
Opinie Prawne
Bartczak, Trzos-Rastawiecki: Banki mogą być spokojne
Reklama
Reklama