Aktualizacja: 23.01.2017 18:16 Publikacja: 23.01.2017 17:03
Foto: PAP/EPA
W filmie Stanisława Barei „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" jednym z bohaterów jest kierownik sklepu spożywczego, który zwykł fotografować uciążliwych klientów narzekających na deficyty towarów, jak też kultury i higieny sprzedaży, a następnie ich wizerunki wywieszać na tablicy ogłoszeniowej zatytułowanej: „Tych klientów nie obsługujemy". Decyzję o upublicznieniu wizerunku klientów ów kierownik sklepu podejmował „po uważaniu".
Tego właśnie oczekuję od organów władzy publicznej w tym kraju. Działania, które pokazuje, że równość wobec praw...
W ramach deregulacji pojawiła się propozycja ujednolicenia stawek VAT. Na razie na produkty spożywcze. Ale dobre...
W przeddzień wyborów na Prezydenta RP trzeba tak wybrać władzę w warszawskiej adwokaturze, aby niezależność nasz...
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas