Aktualizacja: 20.02.2017 11:36 Publikacja: 20.02.2017 07:40
Anna Zalewska
Foto: Fotorzepa
Rz: Pani reforma nie cieszy się poparciem. Zbierane są podpisy pod wnioskiem o referendum. Nie obawia się pani jego wyniku?
Anna Zalewska: W 2013 r. pojawił się wniosek o referendum podpisany przez ponad milion osób w sprawie sześciolatków. Podnoszono wówczas także kwestię likwidacji gimnazjów i historii. Wtedy głosowałam za referendum, ale się nie odbyło. Tydzień po tym, jak zostałam ministrem, przystąpiłam do uwalniania rodziców od trosk. Jedną z nich było zniesienie obowiązku rozpoczęcia nauki w szkole dla dzieci sześcioletnich. Po wprowadzeniu zmian okazało się, że około 80 proc. rodziców zdecydowało, że ich dziecko pójdzie do szkoły w wieku siedmiu, a nie sześciu lat. Nie było też zwolnień nauczycieli – a tak wtedy niektórzy głośno protestowali. Wręcz przybyło miejsc pracy.
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Tylko powtórzenie konkursów w otwartym trybie przed legalną KRS, z prawem każdego uczestnika, w tym neosędziego,...
Azjatyckie firmy mogą tracić dostęp do kluczowych przetargów publicznych. To przełomowy moment dla rynku inwesty...
Blokada Trybunału Konstytucyjnego przez rząd będzie miała dalsze, nieprzewidywalne konsekwencje.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas