Pierwsza tura wyborów samorządowych ma się odbyć jesienią, w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada br. W wyborach wybierzemy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także rady gmin i powiatów oraz sejmiki województw. Tymczasem już w maju przynajmniej dwóch kandydatów: Patryk Jaki i Rafał Trzaskowski rozpoczęli kampanie wyborczą. Nie pomagają wezwania Wojciecha Hermelińskiego, szefa Państwowej Komisji Wyborczej, że to niedopuszczalne, choć nie można tego zabronić. Głos zabrała też opozycja. Chce by Patryk Jaki zrezygnował z funkcji szefa komisji weryfikacyjnej w której zasiada jako wiceminister sprawiedliwości. Argument? Niewykorzystywanie funkcji i transparentność działań jako kandydata na prezydenta Warszawy. Sam zainteresowany odpiera ataki tłumacząc, że komisja weryfikacyjna, czy funkcja wiceministra sprawiedliwości to są tylko instrumenty i narzędzia do tego, żeby pomagać ludziom.
- Dlatego póki mam siłę i chęci mogę łączyć te wszystkie funkcje, jeżeli jeszcze czuję, że mogę realnie pomóc Warszawie – odpowiada kandydat Jaki opozycji. I trudno się z nim nie zgodzić, że skoro ma siły, łączyć je może.
Niech kandydat jednak nie zapomina, że wkrótce mogą się pojawić zarzuty, że mając narzędzie państwowe, wykorzystuje je do promocji w kampanii. W przypadku tego kandydata sytuacja jest szczególnie wrażliwa. Jaki będąc wiceministrem sprawiedliwości podlega Zbigniewowi Ziobrze, a ten obok funkcji ministra sprawuje również urząd prokuratora generalnego. – Czy jej nie da się wciągnąć w kampanię wyborczą? – zastanawia się opozycja. Czas pokaże. Lepiej byłoby jednak gdyby taka pokusa w ogóle nie istniała.