Chwyt poniżej pasa

Kilkanaście lat minęło od publikacji na tych łamach artykułu dr. Andrzeja Szlęzaka „Chwyt za gardło" o kuriozalnej regulacji art. 6851 kodeksu cywilnego. Od tego czasu przepis zdążył się zmienić, a następnie... wrócić do poprzedniego brzmienia. I tak funkcjonuje, przysparzając problemów najemcom. Dlaczego nie wyciągnięto wniosków?

Publikacja: 19.03.2014 02:00

Chwyt poniżej pasa

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

W praktyce wygląda to tak: zaaferowany klient pilnie szuka pomocy prawnika, bo właśnie dostał pismo informujące o dużej podwyżce czynszu za wynajmowane biuro czy lokal na restaurację. A przecież w umowie była zapisana tylko waloryzacja na podstawie inflacji, więc tak nie można! I tu następuje drugi cios – pan mecenas odpowiada, że umowa, owszem – ale w kodeksie cywilnym jest przepis, który przewiduje możliwość podwyższenia czynszu w zasadzie w każdej umowie najmu lokalu użytkowego. Dla kogoś dzień zaczął się źle. Odnoszę się tutaj tylko do najmu lokali użytkowych, pomijając problematykę lokali mieszkalnych, która jest odmiennie uregulowana. Artykuł  6851 kodeksu cywilnego wprowadza prawo podwyższenia przez wynajmującego czynszu ?w umowach najmu zarówno na czas oznaczony, jak i nieoznaczony. Powołany przepis nie ustanawia przy tym żadnych granic i – co najistotniejsze – podwyżka następuje bez pytania najemcy o cokolwiek i teoretycznie może być ponawiana miesiąc w miesiąc.

Należy powiedzieć wprost, że omawiany przepis znajduje zastosowanie zawsze, jeżeli strony jednoznacznie nie wykluczyły przewidzianego nim trybu podwyżek czynszu. Dla przykładu, najemca lokalu, który podpisał umowę najmu na czas oznaczony  z klauzulą waloryzacji czynszu np. o wskaźnik inflacji, nie może spać spokojnie, jeżeli nie ma odpowiednio sformułowanych postanowień regulujących czynsz najmu. A z reguły nie ma.

Kuriozalność przepisu ujawnia się z całą mocą przy umowach najmu na dłuższy okres, np. pięć czy dziesięć lat. Strony zawierają je po to, by mieć pewną gwarancję stabilizacji warunków najmu. Tymczasem zgodnie z prawem wynajmujący może i tak podwyższyć czynsz, zachowując miesięczny okres wypowiedzenia. Najemca z reguły ma ?w takiej sytuacji związane ręce i będzie musiał godzić się na podwyżkę oraz trwać w niekorzystnej umowie. ?Zresztą nawet możliwość wypowiedzenia umowy przez najemcę oznaczałaby dla niego niewielką pociechę.

Najemca może się oczywiście bronić ?z powołaniem na art. 5 czy 58 kodeksu cywilnego. Tylko co komu po szansie wygrania procesu za kilka lat, gdy z reguły wynajmujący dysponuje zabezpieczeniami umożliwiającymi dość szybkie „wykończenie" niesubordynowanego najemcy?

Skoro kodeks cywilny ma być między innymi zbiorem modelowych umów, w tym wypadku umowy najmu, to nie powinien zawierać pułapek prawnych, tylko w uzasadniony sposób równoważyć pozycje stron. Omawiana  furtka  uchylona dla wynajmującego zupełnie nie mieści się w racjonalnym modelu i powinna zostać zamknięta.

Nie jestem zwolennikiem ciągłego majstrowania w ustawach poprzez ich permanentne nowelizowanie, ale od klęski urodzaju ustawodawczego gorsza jest klęska rozumu, Drogi Ustawodawco.

Autor jest radcą prawnym, wspólnikiem ?w Kancelarii Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy sp.k.

W praktyce wygląda to tak: zaaferowany klient pilnie szuka pomocy prawnika, bo właśnie dostał pismo informujące o dużej podwyżce czynszu za wynajmowane biuro czy lokal na restaurację. A przecież w umowie była zapisana tylko waloryzacja na podstawie inflacji, więc tak nie można! I tu następuje drugi cios – pan mecenas odpowiada, że umowa, owszem – ale w kodeksie cywilnym jest przepis, który przewiduje możliwość podwyższenia czynszu w zasadzie w każdej umowie najmu lokalu użytkowego. Dla kogoś dzień zaczął się źle. Odnoszę się tutaj tylko do najmu lokali użytkowych, pomijając problematykę lokali mieszkalnych, która jest odmiennie uregulowana. Artykuł  6851 kodeksu cywilnego wprowadza prawo podwyższenia przez wynajmującego czynszu ?w umowach najmu zarówno na czas oznaczony, jak i nieoznaczony. Powołany przepis nie ustanawia przy tym żadnych granic i – co najistotniejsze – podwyżka następuje bez pytania najemcy o cokolwiek i teoretycznie może być ponawiana miesiąc w miesiąc.

Opinie Prawne
Sławomir Paruch, Michał Włodarczyk: Wartości firmy vs. przekonania pracowników
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Ulotny urok kasowego PIT
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Krzywizna banana nie przeszkodziła integracji europejskiej
Opinie Prawne
Paweł Litwiński: Prywatność musi zacząć być szanowana
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Składka zdrowotna, czyli paliwo wyborcze
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił